dziewczyna i chłopak razem

Jak poderwać faceta?

dziewczyna i chłopak razem

Jak poderwać faceta?

Nieważne, że facet uważa Cię tylko za koleżankę, czy przyjaciółkę – aby go zdobyć musisz stać się dla niego atrakcyjna. I pewnie, jak sama już wiesz, ładne perfumy, czy nowa fryzura nie wystarczą. On Cię musi zapragnąć na poziomie psychicznym i fizycznym, a Twoim zadaniem jest rozbudzić w nim takie uczucia. Co musisz zrobić ? Jest jedna niesamowicie skuteczna zasada. Jeżeli będziesz się do niej stosować, zdobędziesz faceta swoich marzeń. Będzie to wymagało od Ciebie trochę sprytu i opanowania, ale efekt jest tego wart. Facet zwróci na Ciebie uwagę i przestanie traktować Cię jak kumpla od piwa!

Zasada  Jeden krok w tył, dwa do przodu

Dlaczego taka nazwa? Widzisz, dając mu cenne rady, zwierzając się, rozmawiając o wszystkim  itd., robisz od razu dwa kroki do przodu. Takie rzeczy są zarezerwowane dla przyjaciół- gdzie dwie strony chcą, aby status quo był zachowany albo dla związku -gdzie pociąg fizyczny pojawił się już dawno temu. Jak pewnie się domyślasz, musisz zacząć podobać mu się fizycznie, on ma na Ciebie patrzeć jak na kobietę, z którą mógłby być. Nie osiągniesz tego zachowując się jak kumpela, czy siostra. Technika Jednego kroku w tył pomoże Ci w tym.

Na początek zabierz mu… siebie! Koniec z codziennymi spacerami, całonocnymi rozmowami i doradzaniem mu w sprawach sercowych.  Zacznij być dla niego niedostępna. Niech odczuje, że zaczyna mu Cię brakować. Tęsknota jest pierwszym objawem mentalnego przyciągania pomiędzy ludźmi.

Zacznij umawiać się z innymi mężczyznami. Nie miej w tym żadnych oporów. Jeżeli jakiś fajny facet zaprosi Cię na kawę, po prostu przyjmij zaproszenie . Nie omieszkaj później wspomnieć przyjacielowi, że było wspaniale i poznałaś wyjątkowego faceta, z którym tak miło spędziłaś czas. Kiedy tylko powie coś w stylu: „Przesadzasz, przecież dobrze go nie znasz”, wiedz, że sprawy idą w dobrym kierunku. Zazdrość jest jednym z objawów fizycznego przyciągania.

Jak widzisz, zasada Jeden krok w tył, dwa do przodu polega na tym, że cofasz trochę Waszą relację, ale jednocześnie posuwasz ją we właściwym kierunku. Nie bój się tego zrobić! Lekko się dystansując, zaczniesz go do siebie przyciągać. Pamiętaj również, że możesz powiedzieć mu wprost o swoich uczuciach, jednak zrób to w ostateczności, gdy inne sposoby nie zadziałają. Istnieje bowiem ryzyko, że sytuacja stanie się niezręczna i w konsekwencji może doprowadzić do całkowitego rozpadu znajomości. Czasem warto jednak zaryzykować, zamiast się męczyć i katować. Bacznie obserwuj jego reakcje. Nawet jeżeli zobaczysz zmianę w jego podejściu do Ciebie, nie działaj zbyt pochopnie! Pamiętaj, żeby na niego nie naciskać - on sam musi dostrzec w Tobie kobietę, z którą pragnie być, a Ty musisz jedynie stworzyć mu do tego okazję! Więcej na temat podrywania facetów dowiesz się z mojego Darmowego Kursu. Zapisz się już teraz!

Wciąż masz wątpliwości?
Zapisz się na mój całkowicie darmowy kurs i dowiedz się:

- Jakie są najczęstsze błędy kobiet w relacjach z mężczyznami
- Jakie cechy przyciągają facetów jak magnes, a jakie ich odpychają
- Jak stworzyć stały i szczęśliwy związek z wartościowym mężczyzną

39 odpowiedzi
« Older Comments
  1. Kasia says:

    Jest jeden facet z którym pracuję.Jednak czuje do niego coś więcej. Jest miły, ale nie wiem jak do niego podejść.Czy istnieje ryzyko że go stracę? Widzę że interesuje się moją koleżanką.Co mam robić?

    Odpowiedz
  2. Kasia says:

    Minełam się ostatnio z fajnym chłopakiem , przez chwile patrzyliśmy sobie w oczy . Widziałam go już kilka razy bo mieszkamy nie daleko siebie , nigdy jednak z nim nie rozmawiałam , bardzo mi się on podoba , ale tak jakby go nie znam , co mam zrobić , myśle o nim już jakiś czas :’(

    Odpowiedz
  3. Dodzia says:

    Poznałam go w tamtym roku jest pracownikiem ochrony. Po skończeniu 18 lat sama tam doszłam do ochrony. Poznaliśmy się bardziej okazało się ze jesteśmy strasznie podobni do siebie obydwoje pozytywnie walnięci, rozumiem jego żarty on moje, normalnie jak 2 krople wody. W tym problem ze miał dziewczynę ale już się rozstali jest strasznie załamany i nie wiem co z tym zrobić… On już wie ze ja go podrywam ze “lecę” na niego ale nie wiem co robić jestem z nim umówiona na Drinka i nie wiem jak się za to wziąć. z góry dziękuję za odpowiedz…

    Odpowiedz
  4. Dominika says:

    Aniu proszę odpowiedz na mój komentarz z 11 października 2012 roku.
    Moja sytuacja jest ciągle aktualna. Od ponad roku męczę się z Kubą.
    Ciągle mamy chorą relację, której nie potrafię zakończyć. Spędzamy razem czas, ale po każdym zbliżeniu, pocałunku itp on podkreśla, że jesteśmy tylko kolegami, że ma nadzieję, że ja nie mam złudzeń co do tego i że nie robię sobie żadnych nadziei co do nas. Próbowałam od niego odejść, zerwać kontakt, ale bez skutku. Próbowałam z nim rozmawiać, mówiłam, jak mnie męczy ta relacja, że to jest nie fair, że źle się z tym czuję to ciągle mnie przekonywał, że on coś czuje do mnie, bo w końcu musi coś czuć skoro ma potrzebę spędzania ze mną czasu, tylko że nie chce związku. Nie mówię mu co do niego czuję, ale on na pewno doskonale sobie zdaje z tego sprawę.
    Męczę się i nie mam pojęcia co robić :/ Jak mam sprawić, żeby albo zechciał ze mną być, albo zostawił mnie w spokoju? Jak mam znaleźć w sobie siłę, żeby od niego odejść?
    Aniu, proszę doradź mi coś :(

    Odpowiedz
  5. iLonek says:

    Witaj Aniu,

    Na Twoją stronę trafiłam zupełnie przypadkowo, ale z zapartym tchem prześledziłam ją niemal całą i jestem pod wielkim wrażeniem :)
    Mam 25 lat, dobrą pracę, w miarę ustabilizowaną sytuację mieszkaniową, samochód, dużo znajomych, z którymi zawsze mogę miło spędzić wolny czas. Przez towarzystwo uważana jestem za kobietę atrakcyjną, chociaż dla mnie akurat wygląd nie ma większego znaczenia, a liczy się to, co człowiek sobą reprezentuje. Mam do tej pory za sobą jeden bardzo poważny związek, który trwał 4 lata. Skończył się on dwa lata temu i od tamtej pory nie potrafię sobie ułożyć życia z kim innym. Z tamtej miłości już się wyleczyłam i z biegiem czasu zrozumiałam, że to, że tamten związek się skończył było bardzo trafną decyzją. Nie mam już o nic żalu do mojego byłego, jestem w stanie nawet porozmawiać z nim w normalnych kumpelskich stosunkach. Po tamtym związku spotykałam się na przestrzeni tych dwóch lat z dwoma chłopakami, jednak były to takie luźne znajomości, mimo to każdą z tych sytuacji w jakiś tam sposób przeżywałam. Mimo tego wiedziałam, że te znajomości nie rokują na przyszłość i nie angażowałam się zbytnio.
    W marcu tego roku przez internet poznałam pewnego chłopaka. Odezwał się do mnie na pewnym portalu, przez kilka dni miło nam się rozmawiało i przestraszyłam się tego “fajnego rozmawiania” na tyle, że przez 3 tygodnie milczałam. W końcu odważyłam się i w końcu do niego napisałam. I od tamtej pory rozmawiamy w sieci niemalże codziennie. W końcu na początku maja postanowiliśmy się spotkać. Samo spotkanie było bardzo miłe i tak jakby umocniło nasze relacje na tyle, że nasze rozmowy zeszły już na trochę poważniejsze tematy, coraz więcej się o sobie dowiadywaliśmy, coraz więcej jedno drugiemu odważyło się powiedzieć, pojawiły się z jego strony wyznania typu “coraz bardziej Cie lubie, czemu tak dobrze mi sie z Toba rozmawia?”. Dodam, że M. jest pięć lat ode mnie starszy, ma za sobą jakieś tam związki, ale od roku jest singlem. W pierwszy poniedziałek czerwca dostałam od niego sms, w którym napisał, że musi się na razie wstrzymać z naszym spotykaniem się. Nie rozumiałam dlaczego, ale odpisalam, ze skoro taka jest jego decyzja to ją akceptuje. Było mi cholernie cieżko i wytrzymalam tylko dwa dni, po których to zostawilam mu wiadomosc, ze mimo wszystko jakos dziwnie jest bez niego. Niemalze od razu dostalam odpowiedz, ze czasem pod wplywem emocji powie cos, czego nie przemysli, a potem zaluje. Nadal nie mam pewnosci, ze on sam by sie wtedy odezwal i chcial wyjasnic ta sprawe. Mimo wszystko ta rozmowa bardzo oczyscila atmosfere miedzy nami i znow zaczely sie ciagle rozmowy, smsy, czestsze spotkania. Ustalilismy jednak, ze na razie nic sobie nie deklarujemy, tylko chcemy sie poprostu lepiej poznac. Przyznam szczerze, że M. nie jest mi obojętny. Wszystko ukladalo sie dobrze, spedzalismy ze soba coraz wiecej czasu, wiem, ze w kazdej chwili mogę na niego liczyć i myślę, że on wie, ze na mnie też może polegać. Nie doszlo miedzy nami do zblizenia, nawet sie nie calowalismy, chociaz niekiedy sytuacja byla juz goraca. Ale idąc w myśl naszych koleżeńskich stosunków, nie dopuściliśmy do tego. Mimo wszystko myślę, że i ja i on czujemy, że sytuacja powoli zaczyna przeradzać się w coś więcej. Wczoraj zadal mi pytanie jak widzę nasze relacje czy jako kobieta-mezczyzna, czy jako znajomi? Nie bylam w stanie mu na to odpowiedziec, dlatego powiedzialam tylko, ze na tą chwilę jedyne co mogę mu powiedzieć to to, że na pewno nie jest mi obojetny. Ale sama sobie potrafię odpowiedziec. Ja widze w nim mezczyzne, mezczyzne ktory jest dla mnie wyjatkowy. On z kolei powiedzial, że nie czuje sie na razie zwiazkowo, bo nie potrafi sie konkretnie zadeklarowac. Bardzo mnie to zabolalo, nie powiem, ze nie. Sama tez teraz nie potrafilabym z czystym sumieniem powiedziec “tak, chce z Toba byc”, ale z drugiej strony czuje, że jest dla mnie bardzo ważny.
    Sytuacja miedzy nami jest o tyle dziwna, że wszelkie stopnie wtajemniczenia w znajomość lub też zaangażowania wychodzą z jego strony i w momencie kiedy zrobiliśmy już te dwa kroki do przodu, nagle – dla mnie niespodziewanie po raz drugi pojawia się krok w tył.
    Przepraszam Cię Aniu, za tak obszerną wiadomość, ale nie byłam tego jeszcze bardziej skrócić.
    W pewien sposób zależy mi na nim, nie chcę robić nic na siłę, by nie zepsuć tego co między nami się wytworzyło (bo jest to magiczne :) ), ale takie sytuacje jak ta z wczoraj powodują, że w głowie kłębią mi się myśli, by odpuścić to wszystko.
    Proszę Cię o opinię, co o tym wszystkim myślisz.

    Pozdrawiam Cię gorąco,
    iLonek

    Odpowiedz
  6. dominika says:

    byłam kiedys na plażówce no i był fajny chłopak i chcialam do niego zagadac ale nie wiem jak a jak sie odezwe to dalej nie wiem co robic o czym gadać jak się zachowwaci wgl. :(

    Odpowiedz
« Older Comments

Zostaw komentarz

Chcesz dołączyć do dyskusji?
Koniecznie zostaw komentarz :)

Odpowiedz na „KasiaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>