dziewczyna i chłopak razem

Jak poderwać faceta?

dziewczyna i chłopak razem

Jak poderwać faceta?

Nieważne, że facet uważa Cię tylko za koleżankę, czy przyjaciółkę – aby go zdobyć musisz stać się dla niego atrakcyjna. I pewnie, jak sama już wiesz, ładne perfumy, czy nowa fryzura nie wystarczą. On Cię musi zapragnąć na poziomie psychicznym i fizycznym, a Twoim zadaniem jest rozbudzić w nim takie uczucia. Co musisz zrobić ? Jest jedna niesamowicie skuteczna zasada. Jeżeli będziesz się do niej stosować, zdobędziesz faceta swoich marzeń. Będzie to wymagało od Ciebie trochę sprytu i opanowania, ale efekt jest tego wart. Facet zwróci na Ciebie uwagę i przestanie traktować Cię jak kumpla od piwa!

Zasada  Jeden krok w tył, dwa do przodu

Dlaczego taka nazwa? Widzisz, dając mu cenne rady, zwierzając się, rozmawiając o wszystkim  itd., robisz od razu dwa kroki do przodu. Takie rzeczy są zarezerwowane dla przyjaciół- gdzie dwie strony chcą, aby status quo był zachowany albo dla związku -gdzie pociąg fizyczny pojawił się już dawno temu. Jak pewnie się domyślasz, musisz zacząć podobać mu się fizycznie, on ma na Ciebie patrzeć jak na kobietę, z którą mógłby być. Nie osiągniesz tego zachowując się jak kumpela, czy siostra. Technika Jednego kroku w tył pomoże Ci w tym.

Na początek zabierz mu… siebie! Koniec z codziennymi spacerami, całonocnymi rozmowami i doradzaniem mu w sprawach sercowych.  Zacznij być dla niego niedostępna. Niech odczuje, że zaczyna mu Cię brakować. Tęsknota jest pierwszym objawem mentalnego przyciągania pomiędzy ludźmi.

Zacznij umawiać się z innymi mężczyznami. Nie miej w tym żadnych oporów. Jeżeli jakiś fajny facet zaprosi Cię na kawę, po prostu przyjmij zaproszenie . Nie omieszkaj później wspomnieć przyjacielowi, że było wspaniale i poznałaś wyjątkowego faceta, z którym tak miło spędziłaś czas. Kiedy tylko powie coś w stylu: „Przesadzasz, przecież dobrze go nie znasz”, wiedz, że sprawy idą w dobrym kierunku. Zazdrość jest jednym z objawów fizycznego przyciągania.

Jak widzisz, zasada Jeden krok w tył, dwa do przodu polega na tym, że cofasz trochę Waszą relację, ale jednocześnie posuwasz ją we właściwym kierunku. Nie bój się tego zrobić! Lekko się dystansując, zaczniesz go do siebie przyciągać. Pamiętaj również, że możesz powiedzieć mu wprost o swoich uczuciach, jednak zrób to w ostateczności, gdy inne sposoby nie zadziałają. Istnieje bowiem ryzyko, że sytuacja stanie się niezręczna i w konsekwencji może doprowadzić do całkowitego rozpadu znajomości. Czasem warto jednak zaryzykować, zamiast się męczyć i katować. Bacznie obserwuj jego reakcje. Nawet jeżeli zobaczysz zmianę w jego podejściu do Ciebie, nie działaj zbyt pochopnie! Pamiętaj, żeby na niego nie naciskać - on sam musi dostrzec w Tobie kobietę, z którą pragnie być, a Ty musisz jedynie stworzyć mu do tego okazję! Więcej na temat podrywania facetów dowiesz się z mojego Darmowego Kursu. Zapisz się już teraz!

Wciąż masz wątpliwości?
Zapisz się na mój całkowicie darmowy kurs i dowiedz się:

- Jakie są najczęstsze błędy kobiet w relacjach z mężczyznami
- Jakie cechy przyciągają facetów jak magnes, a jakie ich odpychają
- Jak stworzyć stały i szczęśliwy związek z wartościowym mężczyzną

39 odpowiedzi
Newer Comments »
  1. Kornelia says:

    Moja historia wygląda następnująco: Byłam z chłopakiem półtorej roku, nie wyszło nam niestety i będąc z nim jeszce poznalam takiego Michała. Nie podobał mi się na początku, zaczęlam z nim kręcić, ale jednak wystraszył się, bo oboje bylismy swiezo po zwiazkach. Mineło kilka miesięcy i napisał do mnie znów zaczęlo się kręcenie, na nowo. Dowiedzialam się od jego kolegi, że strasznie przeżywał to co zrobił i bardzo załuje. Dogadywaliśmy się, zawsze mielismy wspolne tematy i na spotkaniach dobrze nam ze sobą było, doszło do tego, że byliśmy razem, jednak tylko na kilka tygodni, nie mogliśmy się dogadać jak przedtem, nie miał dla mnie czasu, ciągle praca i inne dodatkowe hobby. Od tego czasu nie mieliśmy ze sobą w ogole kontaktu, okolo 2 miesięcy. Ostatnio spotkalismy się całkiem przypadkiem. Napisalam do niego wieczorem. Pisalismy do środka nocy. Opowiadalam mu o moich problemach, ze chce wyjechac z mojego miejsca zamieszkania na stale [ choc zostal mi rok szkoly jeszcze] Prosil mnie, bym zostala, bym nie niszczyla sobie zycia, bym skonczyla szkole i najwyzej wtedy. Pisał mi, że nie chce bym wyjechała i ze mu smutno, że mam taki pomysł. Pisał mi również, że mnie bardzo lubi i chce bym miala jak najlepiej, rownież komplementował mnie bardzo. Napisał mi, że jeśli podejmę decyzje stuprocentową że wyjeżdzam, chciałby się spotkać tak jak kiedys i pogadac, bo nie wie kiedy mnie jeszcze zobaczy. Troszkę się pogubiłam. Od czasu gdy go zobaczylam, zaczęlam o nim myśleć, choć jeszcze kilka dni temu nie pamiętalam o nim. Co mam sobie o tym myśleć? Mu zależy? czy to zwykła przyjacielska troska?
    Czekam na odpowiedz z niecierpliwością

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Szczerze mówiąc wygląda na to, że mu zależy na Tobie. “Napisał mi, że jeśli podejmę decyzje stuprocentową że wyjeżdzam, chciałby się spotkać tak jak kiedys i pogadac, bo nie wie kiedy mnie jeszcze zobaczy” – to zdanie wydaje się być ewidentnym potwierdzeniem, że chciałby Ci wtedy coś wyznać. To jest jednak wszystko gdybanie. Mam nadzieję, że mam rację:) Nie naciskaj na niego, a wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  2. izi says:

    Hej, czytajac wasze komentarze cieszę się że nie tylko ja mam taki problem. Ja jestem tylko w trochę innej sytuacji ponieważ nie mam już 18 lat tylko trzydzieści parę i jestem po przejsciach czyli mama z dwójką dzieci. Od niedawna koleguję się z pewnym facetem, ponieważ przyjazń to zbyt duże słowo spotykamy się od czasu do czasu w wiekszym gronie razem “imprezujemy” ale On zazwyczaj jest. Polubilam Go bardzo mimo że jest młodszy ponieważ wywarł na mnie wrażenie faceta odpowiedzialnego,wrażliwego, wesołego, ktoremu odniosłam wrażenie że nie przeszkadza mój wiek, rodzina, brak idealnej figury. Na jednej wspólnej imprezie za dużo wypiliśmy i w sumie do niczego strasznego nie doszlo, były czule pocalunki i nic wiecej, lecz jak to zwykle bywa po trzezwemu sytuacja zaczęła wygladać troche inaczej, po wspólnej rozmowie ustaliliśmy niby razem że to był tylko wybryk który ma się nigdy nie powtórzyć, prawde mówiąc myślałam że jednak coś z tego wyjdzie. Teraz spotykamy się niby tak samo jak wczesniej, lecz unikamy zbytnio długiego bycia sam na sam, On ma nawet zakaz od wspólnego towarzystwa zbliżania się do mnie ;-) ale widzę jak mnie z dala obserwuje, patrzy w oczy, uśmiecha się do mnie, szuka monentów aby choć na chwilę mnie przytulić, usiąść bliżej. Pomaga mi we wszystkim z czym do Niego zadzwonię ale… z drugiej strony stara się mnie trzymać na dystans, czesto rezygnuje ze spotkań w moim gronie, a ostatnio powiedzial że ma dziewczynę, nie wiem jak dalej to interpretować. Jesli nie mogę mieć w nim chłopaka to wolałabym mieć przynajmniej przyjaciela.

    Odpowiedz
    • izi says:

      Czy powinnam się łudzić i próbować czy zaakceptować sytuację i być na stopie koleżeńskiej czekam na odpowiedz.

      Odpowiedz
      • Anna Szlęzak says:

        Jeśli ma dziewczynę to za wiele w tym momencie nie zdziałasz, ale jeśli nie będzie już jej miał kontynuuj flirt, bo dlaczego nie? Nie spiesz się, nie róbcie głupot po alkoholu, kontroluj emocje, włącz hamulce. Fajnie by było gdybyście mieli okazję spotykać się za dnia na jakąś kawę, czy herbatę i porozmawiać sobie jak przyjaciele. Wspólne imprezowanie to jedno, a spędzanie czasu w trakcie dnia to zupełnie co innego. Warto spróbować.
        PS. Wcale się nie dziwię, że zerkał na Ciebie z uśmiechem i szukał okazji do kontaktu. Pamiętaj, że zakazany owoc zawsze najlepiej smakuje :)

        Odpowiedz
  3. kasik says:

    Witam,
    proszę o pomoc ponieważ nie mam pojęcia co robić…walczyć, czekać czy dać sobie spokój?
    Poznałam bardzo fajnego faceta (romantyk) w pracy, spotykaliśmy się prawie 10miesięcy. Na początku widywaliśmy się 2-3dni w tyg, pisał piękne smsy, że mu zależy, tęskni, myśli, pragnie…mieliśmy umowę, że nie spotykamy się z nikim innym poza sobą. Był po 7 letnim związku ale twierdził, że musi również spotykać się z byłą ponieważ prowadzi mu firmę i to są tylko papierki ale jakiś czas temu powiedział mi, że czasem gdzieś sobie wyjdą i on potrzebuje tych spotkań…Kilka razy (ok 5) chciałam to zakończyć ponieważ na początku przeszkadzał mi jego brak czasu, chciałam widywać go częściej a później zaczęła mi przeszkadzać była… Ale on przepraszał, pisał, że nie chce mnie stracić a po kilku dniach bardzo mi go brakowało. I znowu się spotykaliśmy ale od 2 miesięcy spotykamy się raz na 2-3tyg… On już nie pisze codziennie a raczej tylko mi odp. Niedawno napisał mi, że musimy pogadać oczywiście było trudno o spotkanie więc napisał mi przez smsa, że chce się zmienić, chce to zakończyć bo poznał kogoś i chyba się zakochał…. i wtedy cos we mnie pękło, napisałam mu co czuje, że chyba po raz pierwszy zakochałam się w kimś, że to przy nim chciałabym zasypiać i się budzić, że tęsknie, myślę każdego dnia..Do tej pory tego nie mówiłam, zawsze tylko on to mówił a do mnie dopiero dotarło jak ma się skończyć, napisałam, że chciałabym cofnąć czas i naprawić swoje błędy, otworzyć się na niego..On że to piękny sms, nie spodziewał się że aż tak mi zależy, nie jest gotowy na związek, nawet na próbę i mieliśmy się spotkać i pogadać szczerze ale on oczywiście nie miał czasu…Nie wiem czy ten czas to po prostu wymówka czy faktycznie jest tak zajęty (ma 25lat, własną firmę i trenuje piłkę), czy powinnam powiedzieć mu w twarz to co czuje? czy nie powinnam już walczyć… nigdy o nikogo nie zabiegałam to ja sobie wybierałam i nie ukrywam nieraz bawiłam się uczuciami innych.ale to on mnie zmienia..

    Bardzo proszę o pomoc..męczy mnie to wszystko ale o wiele lepiej mi z nim nawet jeśli spotkania trwają 1-2 h niż miałoby ich nie być…

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Już raz i to dobitnie powiedziałaś mu to, co czujesz. I o jeden raz za dużo. Chyba, że uznałaś, że nie masz nic do stracenia…
      Jeśli wyznał, że zakochał się w innej, naprawdę liczyłaś na to, że gdy powiesz mu jak bardzo Ci zależy on przybiegnie do Ciebie? Teraz radzę Ci wstrzymać się z mówieniem mu o swoich głębokich uczuciach i nie zabiegać o jego serce. Upewnij się, że na pewno nie chce się z Tobą wiązać i postaraj się ruszyć dalej.

      Odpowiedz
  4. Oliś says:

    Hmm … poznałam bardzo fajnego chłopaka. Okzało sie ze ma laske, ale podobno się z nią za bardzo nie dogaduje (kłócą sie co chwile). Piszemy czasem ze sobą bardzo długo – flirtujemy. Zaczyna mi na nim zalezec ale nie wiem jak kto jest u niego. Nie wiem do końca czy też ma laskę. Szczerze nie wiem co mam robic. Czy próbować go zdobyć czy może odpuścić.

    Odpowiedz
  5. GOSIA says:

    Witam .
    Mam taki problem z którym już nie wiem co mam robić i chciała bym wiedzieć co byś mi poradziła .
    No więc , mój problem polega na tym , że spodobał mi się chłopak starszy ode mnie o 11lat ( ja mam 16 a on 27 ) , lecz wcale nie wygląda na swój wiek .
    Nie znamy się zbyt dobrze, mamy nie których wspólnych znajomych i On jest dobrze znany ..
    Zatem załatwiłam sobie jego numer i tak piszemy do dzisiaj, ale jest tak , że to ja zawsze pierwsza pisze a on odpisuje , więc nie wiem czy czasami nie odpisuje ponieważ jest miły , czy po prostu nie robię z siebie “idiotki”.. No i wydaję mi się , że zaczełam coś do niego czuć .
    Nie wiem czy mam jakieś szansę u niego czy w ogóle mam na co liczyć , i nie wiem jak się tego dowiedzieć , nie mam pojęcia czy mam mu to powiedzieć ..
    Nie dawno też się okazało , że moja siostra zaprosiła go jako osobę towarzyszącą na ślub do mojego brata , więc kompletnie nie wiem co mam robić tym bardziej , że to już nie długo i jak mam się zachowywać ..
    Nie mogę o niczym innym myśleć ..
    Cały czas myślę tylko o tym ..
    Czy mam z nim dalej korespondować ?
    Bardzo proszę o pomoc .

    Odpowiedz
  6. sweetgirl13441 says:

    Witam, moja historia wygląda następująco.
    Poznałam Adriana w internecie, najpierw rozmawialiśmy w sieci przez dobre 3 tygodnie zanim się spotkaliśmy. Pierwsze spotkanie było cudowne, wiedziałam że chce po nim więcej. Już od początku zastanawiała mnie jedna rzecz, na jego tablicy na facebooku zobaczyłam,że jakiś tydzień przed naszym spotkaniem zerwał on ze swoją dziewczyną, zktórą był rok(albo to ona zerwała). Nie pytałam o nic, bo stwierdziłam,że na razie nie mam prawa wciskać się w jego sprawy, skoro nie znamy się długo. Później były kolejne spotkania, było bardzo miło, ja nadal nie pytałam o tą dziewczynę. Po 4 spotkaniu pocałowaliśmy się, nie pamiętam za bardzo tego momentu,bo byłam po prostu wniebowzięta i troche zestresowana. Po tym pocałunku wszystko zaczęło się komplikować. Najpierw rozmawialiśmy normalnie przez pare dni tak jak zwykle, później on nie odzywał się do mnie przez prawie tydzień. Ani smsa, ani telefonu. Zaczęłam mięć mętlik w głowie , ale myslałam tez o tym,że może coś mu się stało, więc napisałam czy wszystko ok. On odpisał na następny dzień,że wszystko dobrze, po prostu był w domu, musiał sie tez uczyć na studia. Wszystko rozumiem, ale wysłanie smsa to wcale nie tak wiele. Czy tyle aż wymagam? Spotkalismy się po tym, wyjaśniliśmy jeszcze raz tą jego cisze i niby wszystko było ok, ale czuje jakby zaczął traktować mnie inaczej, po prostu jak koleżanke. Ja wiem,że chce czegos wiecej, tylko jak to osiągnąć?

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Jesteś pewna, że po tym pocałunku nie zachowywałaś się zbyt namolnie w stosunku do niego? Może się przestraszył, że zaczyna się robić zbyt poważnie i zwolnił tempo? Może myśli, że zaczęłaś podchodzić zbyt poważnie i za dużo oczekiwać?

      Odpowiedz
  7. aniołek says:

    witam ja mam podobny problem znam mojego przyjaciela juz 5 lat rozumiemy sie swietnie mamy podobne poglady pare miesiecy temu powiedzialam mu ze go kochm i ze chce czegos wiecej do dnia dzisiejszego nie uzyskałam odp ale na trzech imprezach co byly u mnie wyladowalismy w luzku muwi mi ze mnie lubi ze jestem cudowna itp ostatnio powiedział mi nwet ze jestem swietna matka ale nie chce rozmawiac na temat uczuc czegos wiecie miedzy nami i przyszlosci powiedział mi ze mnie lubi i ze jakas szansa ze moze bedziemy razem jest ale narazie jestesmy dalej przyjaciółmi co mam robic jak mam to odebrac i jak sie zachowac doradzmi cos prosze

    Odpowiedz
  8. Madlen says:

    Droga ANNO SZLĘZAK proszę Cię o pomoc!
    Pare miesięcy temu spodobał mi się taki chłopak ze szkoły średniej (chodzimy do tej samej, on ma skończone 19 lat a ja 17). On mnie nie znał, może z widzenia. Zauroczyłam się….. Zrobiłam tak zwany `pierwszy krok` i teraz w sumie żałuję.. Nasz wspólny kolega umówił nas na spotkanie się na przerwie, poznaliśmy się, pogadaliśmy ..jak mi idzie w szkole i wgl, on podziękował za spotkanie i poszedł, ja taka speszona bez słowa poszłam. Pare dni później doszły mnie słuchy, że skoro wpadł mi w oko, to mam go poprosić o spotkanie i mu to powiedzieć. ;oo Pod wpływem impulsu, lekko zdenerwowana, zaczepiłam go, poszliśmy na bok, żeby nikt nas nie słyszał i mu powiedziałam, że wpadł mi w oko, lecz on na to, że go to satysfakcjonuje i jest mu miło, ale nie widzi w tym takiego sensu, żeby się bliżej poznać, bo jestem za młoda. Speszyłam się i nic nie odpowiedziałam, zadzwonił dzwonek i poszłam sobie (wiem, że źle zrobiłam). Pare dni później napisałam do niego na fb dlaczego tak powiedział czy nie mógł od razu powiedzieć, że nie jestem w jego typie, a nie że jestem za młoda, że nie widzi w tym sensu, a on: co miałem według Ciebie zrobić “nie jesteś w moim typie, cześć” czy może “jesteś ładna, ale jednak nie”? napisałam, że nie wiem, a on, że problem polegał na tym, że tez nie wiedział.A później jak już tak zaczęłam (głupio!)rozmowę, to chciałam ją trochę podtrzymać i pisaliśmy tak trochę, wydawało mi się, że normalnie. Koniec rozmowy.
    Mój problem polega na tym, że na początku to było zwykłe zauroczenie, a teraz.. a teraz to już się sama pogubiłam, dlatego proszę o pomoc, bo wydaje mi się, że się w nim zakochałam. Za każdym razem, gdy go tylko widzę, nawet poza szkołą, serce bije mi jak zwariowane, motylki w brzuchu, lekkie zdenerwowanie, rumieńce na policzkach ahh.. nie wspomnę, że nie ma dnia, żebym o nim nie myślała. Oczywiście żałuje tego co zrobiłam,(ale z drugiej strony, nie wiedziałabym co by było gdyby.. cały czas bym o tym myślała, więc trochę żałuję i trochę nie) ale wtedy to był taki impuls.., nad którym nie umiałam zapanować. Strasznie się boję co on sobie o mnie myśli, a tym bardziej się boję, że to wszystko jest skreślone, chciałabym to jakoś naprawić, pokazać się z lepszej strony i go zdobyć, bo wariuję bez niego. Chciałabym go w sobie rozkochać.. nie wiem, prosze o pomoc!

    Odpowiedz
  9. Aleksandra says:

    Mam 18lat. Zacznę więc od początku: To były wakacje. Poznałam się z nim na 18sce u koleżanki był d’jem z kolega którego znałam i bardzo mi się podobał. Jego wogule nie znałam, ale właśnie tam Go poznałam… Jak to na 18sce zaczęliśmy tańczyć i tak się zaczęło… każdy taniec tańczyliśmy ze sobą, piliśmy razem. Nie myślałam, że coś będzie. Następnego dnia zaczęliśmy ze sobą pisać na face potem smsy… Znaliśmy się ponad tydzień i zaproponował wspólny spacer… Byłam temu przeciwna, nie chciałam, zawsze czymś się wykręcałam, ale w końcu rozmawiałam z koleżanką i po jej namowach zgodziłam się… Pojechaliśmy nad jezioro, dużo rozmawialiśmy… I tak się zaczęło. Przyjeżdżał po mnie wieczorem żeby wyjść na spacery… I wtedy w nim zakochałam się. W niedziele w pobliskiej wiosce odbyły się dożynki i ja też tam pojechałam ale z dziadkami, potem rodzice przyjechali i On tez tam był… a dzień przed umawialiśmy się, żeby spotkać się nawet nie odbierał telefonów jak dzwoniłam… Na tych dożynkach do południa chodził ze mną, tańczyliśmy a potem oznajmił, że on musi jechać po swoją dziewczynę i pojechał (o tej dziewczynie dowiedziałam się dzień przed dożynkami) chodzili ze sobą za rękę, przytulali się… Zaproponował mi,że może mnie odwieźć bo widział jak moi rodzice się zbierali no i przystałam na to że mnie odwiezie… Wieczorem przyjechał sam (bo ją odwiózł) i wziął mnie do tańca, tańczyliśmy, bawiliśmy się itd. do 4 w nocy, bo następnego dnia była szkoła ;/W końcu mu oznajmiłam że chcę już do domu. Pojechaliśmy do domu. A on przed furtką popatrzył się na mnie i pocałował… Zdziwiło mnie to bardzo… Potem napisałam co to ma znaczyć jeśli ma dziewczynę… a on że oboje tego chcieliśmy. Nie wypieram się że tego nie chciałam bo bardzo chciałam… wtedy jeszcze bardziej do niego mnie ciągnęło, ale nie mogłam sobie wyobrazić jak to ma być jak on ma dziewczynę… On mówił że jak się poznamy lepiej to zerwie z nią i na to przystawałam. Zaczął przyjeżdżać po mnie do szkoły, spędzaliśmy większość czasu, zaczęły się plotki o nas ale nas to nie przejęło… Ciągniemy to już ponad trzeci miesiąc… Oznajmiłam mu że nie chcę się z nikim go dzielić, chcę żeby był tylko mój i że nie traktuję go jako zwykłego kolegę i napisałam mu że go kocham… a on że mnie tez nie traktuje jak koleżankę, że woli ze mną spędzać czas niż z nią, czuje do mnie coś więcej, że jestem dla niego wyjątkowa itp… i tak z tego tylko to się dowiedziałam… W niedzielę przyjechał tydzień temu od tego czasu nie widziałam Go tylko piszemy… Dziś zaproponował mi żebyśmy spotkali się i porozmawiali bo dłużej tak nie może być że raz jest u mnie a raz u niej… No i zgodziłam się. Z nią jest tylko dla jednego dla sex-u każdy tak mówi, nawet przyjaciółki stwierdziły że jak bym to zrobiła to był by mój, tylko ja tego nigdy nie robiłam i się boję, a nie chcę aż tak się poświęcać bo nie wiem czy po tym jak bym zrobiła to by był tylko mój… Nie wiem co mam robić. Na tej rozmowie jakie tematy mogę poruszyć? Powiedzieć mu pierwszy raz w oczy Kocham Cię? O co mogę go pytać? Czy widzisz dla nas szczęśliwy związek jeśli by zerwał z nią? Ciągle łudzę się że on jednak wybierze mnie… Czy może poczekać jak Go znów zdradzi? Bo ona często to mu robi potem zrywają i potem powracają… Potrzebuje szybkiej pomocy.

    Odpowiedz
  10. Andzia says:

    Witaj!
    przyjaźnię się z pewnym chłopakiem od ponad pół roku. jesteśmy ze soba szczerzy, lubimy przebywac w swoim towarzystwie i zawsze potrafimy się dogadać. tylko, że w naszej przyjeźni jest pewien wątek. jak zostajemy sami to często zdarza nam się że się całujemy. rozmawialiśmy ot ej sytuacji. jest to trochę dziwne ale jak kmiedyś z nim o niej rozmawiałam to powiedział, że chyba myslimy że nasza przyjaźń przerodzi się w coś więcej. i tak jest. tylko że od pewnego czasu nie potrafię sobie poradzić z moim uczuciem, po prostu zakochałam się w nim. wiem, że z jego strony będzie to trudne ponieważ był z dziewczyną ponad pół roku a ona go rzuciła dla innego. i teraz gdy tamten chłopak ją rzucił boję się, że oni do siebie wrócą. pisząc z innymi chłopakami czuję się jakbym ‘ zdradzała’ go. nie wiem co robi? czekać dalej aż on mnie pokocha czy dac sobie spokój i wyznać mu co czuję i że dłużej tak nie moge ?

    Odpowiedz
  11. Ewela says:

    Moja historia, jest podobna do wielu opisanych przez czytelniczki. Zaczeła się podobnie jak większość. Męczy mnie, bo przez trwania pięć miesięcy naszego związku, byliśmy może z miesiąc. Ciągle, jakieś kłótnie, awantury. Ostatnie dwa tygodnie temu postanowiliśmy,że będziemy przyjaciółmi. Wszystko ładnie pięknie. Wczoraj się widzieliśmy. Przyjechał…ja ubrałam mini, upiełam włosy do tyłu (to jakoś odmiana, bo zwykle chodzę w rozpuszczonych),na mój widok go zatkało. Powiedział: O jaka odmiana, ślicznie dziś wyglądasz:))), odpowiedziałam: OH dziękuję i uśmiechnełam się zachęcająco:)). Włączyłam film na kompie i zaczeliśmy oglądać.Przez cały film łapał mnie a kolano, nie mógł się biedaczek skupić na oglądaniu. Posiedzieliśmy przytuleni,(to zawsze jakaś odmiana). Po rozmowie zakączeniu filmu odprowadziłam go do bramy. Nie mógł wyjść podziwu,że tak ślicznie wyglądałam w kozaczkach,mini i seksi kurtce. Na pożegnanie dał mi buziaka w usta. Zatkało mnie. Spytałam, co ma to znaczyć, a on coś tam burknął. Jak mam to odczytać, jako zachętę? Co mam zrobić, czy odwzajemni moje uczucie? Ciągle go kocham, chodż ostatnio on twierdził, że szansę już swoją mieliśmy, nie wyszło nam… Trudno:((( Jak go odzyskać? Czekać na jego ruch. Napisać mu esa, a może poczekać i go przedtrzymać??? Doradz proszę

    Odpowiedz
  12. Dominika says:

    Od nowa : Moja historia wygląda następująco: Poznaliśmy się z Kubą pół roku temu. Wtedy oboje byliśmy świeżo po przejściach z innymi partnerami. Kuba to typ takiej duszy towarzystwa, bardzo wygadany i ma cięty język, ciągle komuś dogaduje, łapie za słówka, chyba śmiało mogę powiedzieć, że obraża, przy czym ciągle powtarza, że to przecież żarty- jest nie do przegadania. Z tego powodu na początku znajomości raczej się nie lubiliśmy, ale należymy do tej samej paczki znajomych, więc widzieliśmy się prawie codziennie. Niemal od razu stałam się obiektem jego drwin, ciągle mi docinał, czepiał się o byle co itp. Strasznie mnie to denerwowało i w końcu puściły mi nerwy i zaczęłam wchodzić z nim w takie bezsensowne gadki, ale zawsze przegrywałam. Mimo że ciągle się kłóciliśmy, często w różnych sytuacjach znajdowaliśmy się koło siebie. Znajomi szybko skwitowali naszą relację, że „kto się czubi ten się lubi”. My oboje oczywiście wyśmialiśmy ten pomysł , ale z czasem rzeczywiście spuściliśmy z tonu, znaleźliśmy wspólny język, rozmawialiśmy więcej i więcej. Pewnego wieczoru, pojechaliśmy grupą na imprezę, kilka drinków, później nocowanie u jednego z kolegów na stancji. Wylądowaliśmy z Kubą w jednym pokoju, całą noc się droczyliśmy, rozmawialiśmy i był pierwszy buziak. Od tamtego czasu zaczęliśmy się spotykać, oboje śmialiśmy się, że wszyscy mieli rację co do nas. Jednak jako, że oboje zostaliśmy zranieni, nie zamierzaliśmy robić z tego wielkiej sprawy. Trwało to jakieś 3 tygodnie, po czym zaczęło mi na nim zależeć bardziej niż bym tego chciała. Po 3 tygodniach pokłóciliśmy się i gdy się pogodziliśmy to już na zasadzie kolega-koleżanka. Jednak systematycznie, zazwyczaj na imprezach cały czas do czegoś między nami dochodziło ( nie mam na myśli seksu) i ogólnie ciągnęło nas do siebie, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, oglądanie filmów, wspólne spacery, flirty. Tak jakby byliśmy parą, ale bez zobowiązań. Z perspektywy innej osoby mogłoby się wydawać, że znowu coś się kroi, ale on ciągle powtarzał ,że jesteśmy tylko kolegami. W końcu powiedziałam mu, że chyba się w nim zakochuję. On powiedział, że bardzo mnie lubi, lubi spędzać ze mną czas itp. itd. ale, że na tym koniec, że związku z tego nie będzie. I tutaj pojawia się mój dylemat. Wszyscy dookoła powtarzają mi, że jemu na pewno na mnie zależy, że to widać i, że to się wyczuwa, że między nami coś jest, tylko po ostatnim związku, który bardzo przeżył boi się/ nie chce angażować w coś poważnego. I w końcu nie wiem w co wierzyć. Czy w to co mówi on czy w to co na podstawie obserwacji mówią nasi przyjaciele, a że jestem w jakimś stopniu zaangażowana uczuciowo to oczywiście wersja przyjaciół odpowiada mi bardziej i troszeczkę się łudzę. Z tego powodu, że mam cichą nadzieje do tej pory jest tak, że często spędzamy razem wieczory, najczęściej leżymy sobie wtedy w objęciach, dużo rozmawiamy, czasami nawet do białego rana. Raz mi nawet powiedział, że bardzo chciałby mnie pocałować, ale nie zrobi tego, żeby mi później nie było z tym trudno. Noo i ciągle powtarza, że nasza niezobowiązująca relacja była fajna i że jemu to odpowiadało. Ja głupiutka zakochana i nie wiem co robić. Może Ty mi Aniu coś poradzisz? Co sądzisz o jego podejściu i zachowaniu? Powinnam czekać i mieć nadzieję na coś więcej czy sobie go odpuścić?

    Odpowiedz
  13. Eve says:

    Witam…facet postawił mnie w dziwnej sytuacji…po trzech miesiącach spotykania, bycia razem przytulania i bycia tylko dla siebie powiedział , że byłam blisko ale nie udało mu się we mnie zakochać…wymienił wszystkie moje cechy że jetem wspaniała, słodka kochana ale on zuka cech które kiedyś miała osoba którą kochał…. chce się nadal ze mną spotykać ale na innych zasadach…bardzo chce mieć ze mną kontakt i często podkreśla że jak jest przy mnie to jest mu cudownie ale to nie to… nie wiem czy to możliwe by po jakimś czasie dojrzał do bycia ze mną. Może “opłaca” się zachować tę przyjaźń między nami by pewnego dnia coś z tego wyniknęło. Zauważyłam że teraz nawet bardziej on szuka kontaktu ze mną. I wiem że nie chce słyzeć o moich podbojach miłosnych to może nie do końca jestem mu obojętna. Wierze że czami życie ma nieprzewidziany przebieg, szkoda bo w przypadku tego faceta byłam pewna że chce z nim być…nie tylko na stopie przyjacielskiej…Pozdrawiam Eve

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Eve,

      Nie wiem czy jest sens, żebyś się z nim przyjaźniła, tylko dlatego żeby w ciszy liczyć na jego zmianę zdania. Możesz się bardzo boleśnie rozczarować, stracić cenny czas i cierpieć jeszcze bardziej. Owszem możesz się z nim przyjaźnić, ale tylko wtedy jeśli nie będziesz oczekiwała nic więcej. Tylko taki układ będzie fair.
      Facet jasno i wyraźnie dał Ci do zrozumienia, że nie chce z Tobą być, że nawet się w Tobie nie zakochał, a to wszystko za sprawą (prawdopodobnie) nieszczęśliwej miłości z jego przeszłości. Teraz szuka sobie kobiety na podobieństwo tamtej… On najpierw powinien się uporać z żalem po stracie tamtej, a nie wchodzić w nowy związek i robić nadzieję innej kobiecie. Nie podoba mi się takie zachowanie, ale co zrobić..
      Jeśli faktycznie w tym momencie zabiega o spotkania z Tobą, w zależności od tego co zdecydujesz powinnaś: albo się z nim spotykać – jeśli chcesz przyjaźni, albo zapytać: po co mamy się spotkać, skoro nie chcesz ze mną być?
      Też musisz być stanowcza i moim zdaniem nie powinnaś godzić się na przyjaźń, jeśli chcesz czegoś więcej.

      Powodzenia!

      Odpowiedz
  14. Karo says:

    Hej
    Wskoczyłam do tego artykułu z tematu, gdzie wymieniałaś rodzaje mężczyzn. “Przyjaciel” idealnie opisywał mój przypadek. Osobiście nie lubię tego typu facetów, więc jestem naprawdę poirytowana całą tą sytuacją.
    Jest jednym z najmilszych i “najkochańszych” facetów, jakich poznałam, jednak kompletnie nie wiem, co mam o tym myśleć.
    Wiem, że powinnam czekać, ale on wysyła mi sprzeczne sygnały i zaczyna mnie to denerwować… Raz mnie komplementuje, mówi rzeczy, które nawet z ust przyjaciela brzmią zbyt.. intymnie, innym razem mam wrażenie, że on chce tylko przyjaźni, a zachowuje się tak bo po prostu jest miły. Dostrzegam, że z dnia na dzień coraz bardziej angażuję się w naszą znajomość i zakochuję powoli… Obawiam się jednak, że jest tak tylko z mojej strony. Ma wiele koleżanek co tylko komplikuje sprawę. Nie jestem typem zazdrośnicy, ale boli mnie gdy słyszę, że na wspólną imprezę zabiera dziewczynę, która jest jego… koleżanką.
    Uważam, że jest nie fair w stosunku do mnie, jeśli faktycznie nie chce aby nasza znajomość się rozwijała. Nie chcę go stracić, choć najchętniej spytałabym wprost czego szuka. Czy powinnam walczyć o niego? Czy typ “Przyjaciela” jest wart w ogóle zachodu? Sama zaczynam się nad tym zastanawiać…
    Jaki jest najlepszy sposób na taki typ faceta? Metoda 2 kroki w przód, 1 w tył tutaj się nie sprawdzi. Totalnie inna reakcja niż ta wsponiania w artykule. Wieść o innych facetach prowokuje reakcje w stylu “cieszę się Twoim szczęściem” :/

    Pozdrawiam, Karo

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Najlepszym sposobem byłoby niewpadnięcie do worka z przyjaciółkami… Prawda jest taka, że te intymne i czułe słówka, które słyszysz od niego wcale nie musza oznaczać, że on czuje coś więcej. Taki typ bardzo często sprawia, że kobiety czują się przy nim jak boginie, bo po prostu wie, jak wprawić je w dobry nastrój. Jest w tym mistrzem – dlatego krąży wokół niego wiele kobiet i pewnie każda z nich potajemnie liczy na coś więcej. Jemu to odpowiada – na co dzień otacza się w gronie różnych kobiet, ma z nimi co prawda relacje czysto platoniczne, jednak potrzeba spędzania czasu z kobietą zostaje zaspokojona. Typ przyjaciela jest warty zachodu, bo kiedy już się zakocha, jest naprawdę uroczy, jednak rozkochanie go w sobie wcale nie jest proste. Jeśli w Twoim przypadku nie działa opisana w artykule metoda, proponuję zastanowić się co jest dla Ciebie ważniejsze – miłość, czy przyjaźń. Możesz mu powiedzieć o swoich uczuciach z ryzykiem utraty przyjaciela (choć wątpię, żebyś go straciła po takim wyznaniu), albo postawić na przyjaźń i poszukać miłości gdzie indziej. Wybór należy do Ciebie :) Powodzenia!

      Odpowiedz
  15. eS. says:

    Witaj. Od jakichś paru tygodni spotykam się z pewnym chłopakiem. Chodziliśmy praktycznie codziennie na spacery, dużo rozmawialiśmy, lubimy podobną muzykę, ogólnie mieliśmy o czym rozmawiać. Pewnego razu siedzieliśmy na ławce, było chłodno więc siedzieliśmy przytuleni, powtarzało się to czasami. Innego razu leżał na ławce z głową na moich kolanach, głaskałam go po głowie, było bardzo miło. Zdałam sobie sprawę, że coś do niego czuję. Jednak znam go i wiem, że jest nieśmiały. Raz miał mnie o coś zapytać, ale nie wiedział jak itp. pomyślałam, że chce mnie zapytać o moje uczucia , albo nawet czy chce z Nim być… Jednak nie zapytał o nic, powiedział, że “ciężko pytać o takie rzeczy” , że ” Nie lubi o tych sprawach rozmawiać i jest mu ciężko to z siebie wydusić” . Pomyślałam, że trzeba mu czasu na powiedzenie tego, byłam już szczęśliwa.. Ale coś zaczęło być nie tak, już mnie nie przytulał kiedy siedzieliśmy i zaczął mieć dziwne humory. Mówił, że ma handre, że ostatnio dużo myśli. Że nic go nie cieszy i ogólnie jest dziwnie. Miałam dwie myśli, albo się we mnie zakochał, i sie boi wyznać, albo zdał sobie sprawę , że mnie nie chce ale boi się mnie zranić, chociaż ja u nie mówiłam o swoich uczuciach. Dzisiaj był jakiś dziwny jak pisaliśmy, więc napisałam mu, że musimy pogadać. Napisałam, że chyba musimy przystopować ze spotykaniem się, liczyłam na inne słowa… lecz on napisał “Ja właśnie też o tym myślałem”. I pisał mi, że chciał ale mu przeszło, że nawet nie ma zauroczenia oraz “typowy stan jak bym z przyjaciolka gadal ale nic pozatym nie wiem czemu” . Przejelam się ale pomyślałam, że lepiej będzie jak nie przyznam się do tego, że coś do niego czuje tylko przeciwnie, że uważam go tylko za przyjaciela i także nic więcej. Napisał też “ja nie mowie ze nie mozemy wychodzic czy cos tylko trzeba bylo przystopowac jezeli chodzi o dalej bo nie jestem pewny a musialbym byc ” troche nie zrozumiałam, dodał “nie no mowie o tym gdbysmy cos dalej” . Ja mu napisałam “taka jest prawda, ze jak cos przychodzi za latwo to szybko przechodzi,wiec jesli mialoby byc cos prawdziwego to przyjdzie z czasem i wtedy bedziemy pewni, ja nie chce nic zaczynac jak z moim bylym zeby potem zalowac, tak samo jak Ty, wiec dobrze, ze sie tu zgadzamy ;p zostanmy przyjaciolmi a co ma byc to bedzie” Udałam , że sie zgadzamy, tzn zgadzam się z nim ale ja już jestem nim zauroczona a on nie. On mowi, ze nie jest zainteresowany zwiazkami na krótką metę , więc dlatego nie chce zaczynać czegoś, jeśli nie jest pewny. I właściwie dobrze, bo ja też tak uważam. Ale chcę, żeby coś do mnie poczuł. Teraz dalej będziemy się spotykać, jako przyjaciele. Co mam zrobić aby coś do mnie poczuł?

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Witaj,
      Czasami ludzie potrzebują czasu, żeby zdać sobie sprawę z uczuć, jakie mają do drugiej osoby. Nie zawsze obie strony zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia, nie zawsze zaczynają czuć ‘coś więcej’ w tym samym czasie. Być może on poczuł, że się w nim zakochujesz, że wystarczy jego jeden ruch i będzie Cię miał. Może przestało to być dla niego intrygujące i zaczął się nudzić – może jest takim typem faceta, którego trzeba trzymać na dystans i to długo? Nie wiem, nie znam go, ale jest to bardzo prawdopodobne. Bardzo dobrze zrobiłaś robiąc dobrą minę do złej gry. Wyszłaś z trudnej sytuacji z twarzą, klasą i dużą szansą na sukces. On teraz już nie jest przekonany, że coś do niego czujesz – i bardzo dobrze! Tak trzymaj. Utrzymuj z nim kontakt, spotykaj się z nim niezobowiązująco, bądź sobą i nie okazuj pierwsza uczuć. Jeśli ma coś poczuć – poczuje. Nie przesadzaj tylko z przyjaźnią, bo gdy wpadniesz do worka PRZYJAŹŃ, będzie Ci bardzo trudno z niego wyjść. Uważaj też na błędy, które mogą go do Ciebie zniechęcić. Przeczytasz o nich w moim poradniku. Powodzenia!

      Odpowiedz
  16. Aleks says:

    a ja co mam zrobic poznałam bardzo fajnego chłopaka w którym sie zakochuje .mam z nim dobry kontakt bo czesto sie widzimy i piszemy ze soba ale on mi powiedział ze bardziej nadaje sie na kumpele niz na dziewczyne. zreszta ostatnio tez jak bylismy na tej samej imprezie to sie upiłam i strasznie sie do niego kleiłam ze kazdy to zauwazył. Czy jestem juz na straconej pozycji u niego czy moge cos jeszcze zrobic by te kolezeństwo przerodziło sie w coś wiecej?

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Muszę Ci przyznać, że klejenie się do faceta, który zasygnalizował Ci, że nie chce nic więcej niż przyjaźń nie przysporzyło Ci plusów u niego. Nie mówmy jednak o straconej pozycji, bo zawsze wszystko można naprawić. Proponuję zdystansowanie się i czekanie na jego ruch.

      Odpowiedz
  17. Agnieszka says:

    A co ja mam zrobić??? czuje.że powoli się zakochuje.Spotykam się od jakiegos czasu z bardzo fajnym,miłym kolegą.Tez miały byc tylko wierzenia…… jesteśmy tylko ludźmi :) i się w trakcie jednego ze spotkań stało… :) wcale tego nie żałuję.On powiedział,żebym nie robiła sobie żadnych nadziei bo przerabiał juz dwa takie związki tzn rozwódka z małym dzieckiem.Nie chce aby w przyszłości obcy facet przychodził do jego domu po dziecko (tak mi ostatnio powiedział). Oczywiści bardzo mnie komplementował za co bardzo bardzo jestem mu wdzięczna.Jest mi z nim bardzo dobrze ale on sam powiedział,żebyśmy byli tylko na stopie kolezeńskiej.. co ja mam zrobić?? pomóżcie proszę…… To,że zraził sie kiedys nie znaczy,że teraz też tak musi być prawda???

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Oczywiście, że nie musi tak być i najczęściej nie jest. Myślę, że na ten moment powinnaś uszanować jego zdanie, obawy, decyzję. Woli być z Tobą na stopie koleżeńskiej? Ok. Wyjdziesz z tego o wiele lepiej jeśli powiesz: Nie ma sprawy, niż jeśli będziesz pokazywać, że Ci to nie odpowiada – wtedy on może w ogóle zniknąć. Proponuję Ci dochodzenie do celu małymi kroczkami. Przekonaj go do siebie jako jego przyjaciółka, koleżanka. Pokaż mu, że jesteś wartościową kobietą . Wtedy on uświadomi sobie, że historia wcale nie musi się powtórzyć. Jeśli jednak nie jesteś na tyle silna i cierpliwa, żeby czekać oraz nie lubisz ryzyka – lepiej zakończ to już teraz. Bez sensu żebyś się męczyła w jego towarzystwie, bo czujesz coś więcej, a on nie. Nie ma gwarancji 100%, że on zmieni zdanie, ale są ogromne szanse! :) Więcej znajdziesz w poradniku “Jak Zatrzymać Faceta?” w I i II rozdziale. Pozdrawiam!

      Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Aria, bardzo często tak się zdarza. Wierz mi, że takich sytuacji jest naprawdę mnóstwo!
      Wynika to zwykle z faktu, że przyjaciel staje się dla nas kimś bardzo bliskim. Spędzasz z nim dużo czasu, dużo rozmawiacie, martwicie się o siebie, bawicie się razem… Z początku jest to niewinne, ale po pewnym czasie może się przerodzić w znacznie głębsze uczucie, bo ten facet jest dla Ciebie dobry, troskliwy, zaczynasz go uważać za ideał. Bardzo często z takich przyjacielskich relacji rodzą się szczęśliwe związki partnerskie, ale tylko wtedy, kiedy obydwie osoby tego chcą. Problem się zaczyna, gdy tylko jedna z nich chce czegoś więcej… Głowa do góry, może on czuje to samo? :)
      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  18. Daria says:

    Witam. A wiec u mnie to było tak: poznałam bardzo fajnego chłopaka, zaczeliśmy się spotykać ze soba, coraz lepiej go poznawalam i stwierdzilam, ze chcialabym czegos wiecej niz przyjazn, bo podobal mi sie coraz bardziej. Nie mowilam mu o tym, bo bałam się, że wtedy calkiem go strace. Pewnego dnia strasznie sie razem upilismy i niestety ja chyba bardziej…przytulalam sie do niego i lapalam za rece, wtedy wydawalo mi sie ze on tez odwzajemnia moje uczucia ale na drugi dzien okazalo sie dalej jest tak jak jest… nie wiedzialam co mam zrobic, nie wiedzialam czy mam sie z nim dalej spotykać bo to bolalo kiedy opowiadal mi o innych dziewczynach… kilka tygodni pozniej znowu byla impreza na której poznałam innego. Bardzo fajnie nam się rozmawialo i wymienilismy sie numerami, a on zadzwonil do mnie na drugi dzien i sie z nim umowilam. Oczywiscie pozniej powiedzialam o tym przyjacielowi ktory ucieszyl sie na ta wiadomość ale ja mialam nadzieje, ze będzie zazdrosny! całkiem się załamałam ale ciągle ten drugi chciał się ze mną umawiać więcżeby nie cierpieć tak bardzo dalej się z nim spotykałam i nie mialam czasu dla przyjaciela. Po dwóch tygodniach dowiedzialam się że zwierzyl się naszej kolezance, ze mu mnie brakuje i sam nie wie co ma z tym zrobic i zadzwonił do mnie i się umówiliśmy na spacer żeby pogadać i spotykamy się ze sobą jutro!:):):) mam nadzieje ze wyzna mi swoje uczucia i ze cos z tego bedzie ale szkoda mi tego drugiego bo to naprawde fajny chlopak i zaczelam go naprawde lubiec… nie wiem ktorego powinnam wybrac albo jak powiedziec jak juz wybiore. doradz mi coś proszę

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Daria, musisz się zdecydować, na którym z nich Ci właściwie zależy, z którym spędza Ci się lepiej czas, itd. Jeśli ten drugi chłopak ma wobec Ciebie jakieś uczucia i to widać, nie wykorzystuj go, żeby w przyjacielu wzbudzić zazdrość, bo możesz go tym skrzywdzić. Jeśli chodzi o przyjaciela, to może faktycznie zrobił się zazdrosny i zrozumiał, że zależy mu na Tobie, jak na kimś więcej, niż koleżance. W każdym razie sama musisz zdecydować, z którym z nich chcesz czegoś więcej. Daj znać jak poszło spotkanie i co zdecydowałaś :)

      Odpowiedz
Newer Comments »

Zostaw komentarz

Chcesz dołączyć do dyskusji?
Koniecznie zostaw komentarz :)

Odpowiedz na „OliśAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>