kobieta odrzucona przez faceta

On mnie nie chce

kobieta odrzucona przez faceta

Co zrobić, kiedy on Cię nie chce?

Nie odpisuje na wiadomości? Nie oddzwania? Nie troszczy się o Ciebie? Nie jest taki jak dawniej? Takie problemy i wątpliwości dotykają prawie każdej kobiety. Czy jest możliwe, że mężczyźnie z dnia na dzień przestało zależeć? Tak  i nie. Zależy to od Twoich działań i to najczęściej już od samego początku znajomości. Oczywiście jeszcze wtedy prawdopodobnie nie wiedziałaś, że ta dobrze zapowiadająca się relacja prędko zacznie zmierzać ku końcowi. Przecież wcześniej się starał, dbał o Ciebie, był wspaniały, a w pewnym momencie stał się oschły, niedostępny…

Widzisz, faceci często robią dobrą minę do złej gry. W pierwszych chwilach, kiedy czują się nieszczęśliwi, prawdopodobnie nie powiedzą o tym, żeby nie urazić swoich partnerek. Paradoksalnie, później sprawią, że będą one cierpieć jeszcze bardziej, kiedy nagle i niespodziewanie urwą kontakt…

Są zachowania, które są testem cierpliwości każdego mężczyzny. Można to sobie wyobrazić na przykładzie balonu, który nieustannie pompowany w końcu pęka. Jeżeli więc ciągle będziesz „pompować” jego głowę zachowaniami, których nie lubi, w końcu eksploduje i będzie chciał to zakończyć.

Poniżej w 10 punktach przedstawię Ci objawy, które mogą świadczyć o tym, że mu już na Tobie nie zależy:

1.    Nie chce spędzać z Tobą czasu

Facet, któremu zależy na swojej kobiecie zrobi wszystko, żeby spędzić z nią chociaż chwilę.

2.    Nie zaprasza Cię na randki

Jeżeli nie chce się z Tobą pokazywać w miejscach publicznych to tak jakby chciał przekazać światu wiadomość: Ja nie mam dziewczyny!

3.    Nie pisze/ nie dzwoni

Jeżeli jesteście ze sobą już długo to jasny sygnał, że nie interesuje się tym co robisz, kiedy się nie widzicie.

4.    Nie słucha Cię, jest nieobecny

Widać, że nie jest już Tobą zainteresowany. Jego myśli są daleko od Ciebie.

5.    Nie chcę z Tobą rozmawiać

Irytuje się, kiedy dążysz do poważnej rozmowy. Traktuje Cię jak problem, od którego chce jak najszybciej uciec.

6.    Dzwoni do Ciebie tylko po pijaku

Bawi się Tobą, nie okazuje Ci zainteresowania ani szacunku.

7.     Obraża Cię, krytykuje Twój wygląd i charakter

Na początku byłaś dla niego ideałem, na nic nie narzekał, a przecież Ty od tego czasu aż tak bardzo się nie zmieniłaś.

8.    Zaczyna imprezować, notorycznie się upija i spotyka z kumplami

Zapija Wasze problemy, których nie potrafi rozwiązać i najwidoczniej nie zależy mu na tym.

9.    Spotyka się z innymi kobietami

Ewidentnie rozgląda się za innymi opcjami.

10.  Kilkukrotnie próbuje z Tobą zerwać

Prawdopodobnie do tej pory nie zerwał tylko i wyłącznie przez Twoją emocjonalną reakcję i sprzeciw. Ma do Ciebie sentyment, ale tak naprawdę nie chce z Tobą być.

Dlaczego nie zależy mu na Tobie ?

W wielu przypadkach może być tak, że mężczyzna jest z Tobą tylko z przyzwyczajenia. Ludziom generalnie ciężko zmienić nawyki. Jeżeli jesteś już tylko jego nawykiem, a nie miłością, kochanką i partnerką, to związek prędzej czy później się rozpadnie. W innym przypadku prawdopodobnie facet traktuje Cię jak bezpieczną przystań, z której wypłynie, gdy tylko na horyzoncie pojawi się ciekawszy statek. Jest z Tobą, bo jest mu wygodnie. Spełniasz wszystkie jego zachcianki, a on tak naprawdę nic do Ciebie nie czuje. Rzuci Cię, kiedy tylko pozna inną kobietę.

Co zrobić żeby mu znowu zależało ?

Masz dwie opcje. Jeżeli Twój facet jest z Tobą z jednego z wyżej wymienionych powodów, uciekaj od niego jak najszybciej! Już samo to będzie dużym krokiem w kierunku zmiany w Twoim życiu. Pokażesz samej sobie jak bardzo się szanujesz i nie masz problemu z wyrzuceniem ze swojego życia osoby, która Cię nie docenia. To tylko i wyłącznie jego strata. Natomiast, jeśli uważasz, że jest choćby minimalna szansa, że facetowi wciąż zależy, zapisz się na mój darmowy kurs. Dowiesz się z niego między innymi jak naprawić związek, kiedy facetowi przestaje zależeć. Jeśli już teraz jesteś gotowa na wielką, pozytywną zmianę w Twoim życiu miłosnym, koniecznie z tego skorzystaj!

Wciąż masz wątpliwości?
Zapisz się na mój całkowicie darmowy kurs i dowiedz się:

- Jakie są najczęstsze błędy kobiet w relacjach z mężczyznami
- Jakie cechy przyciągają facetów jak magnes, a jakie ich odpychają
- Jak stworzyć stały i szczęśliwy związek z wartościowym mężczyzną

88 odpowiedzi
« Older CommentsNewer Comments »
  1. hittherock says:

    On wraca i odchodzi, znów wrócił, trzy miesiące ok, znów sie oddala, nie wiem, o co chodzi, domyslam sie, ze moge byc taka przystania gdy mu zle ale czy mozna byc takim wyrachowanym, teraz grmy w gre przyjazn i seks ale juz nie wytrzymuje, kocham go.. i tylko nie wiem, czy rozmawiac czy uciekac i zniknac, moze zateskni gdy uslyszy nie? jak Pani sądzi?

    Odpowiedz
  2. Karo says:

    Witam,
    Jestem załamana. Spotykałam się z mężczyzną około roku, jednakże nigdy nie byliśmy parą lecz się tak zachowywaliśmy. Wcześniej byłam w długim związku z innym, ale zostawiłam go dla tego tego mężczyzny. On w pewnym czasie nalegał na to abym się określiłam, ale ja nie mogłam miałam mętlik w głowie, bałam się co będzie z moim byłym i tak częściowo wracałam do swojego byłego, a częściowo byłam z tym mężczyzną. Pewnego dnia postanowiłam się określić i wrócić do swojego byłego, który po miesiącu mnie zostawił bo nie mogłam z nim być gdyż cały czas myślałam o tym drugim… Po kolejnym rozstaniu odezwałam się do tego mężczyzny, on mnie pocieszył, ale nie chciał być już ze mną. Spotykaliśmy się i rozmawialiśmy, mówiliśmy o naszych uczuciach, ale to już nie było to, bardzo chciałam wtedy z nim wejść w związek ale on się bał. Po 2 -3 miesiącach zaczął się spotykać z inną, a w między czasie ktoś zaczął mu pisać z nieznajomych numerów dziwne smsy o mnie i o naszym związku. Serce mnie bolało i boli do tej pory, ale postanowiłam odpuścić dla tego, żeby był ze swoją nową kobietą skoro chciała i mówił, że z nią jest normalnie. Nie tak dawno ktoś napisał z nieznajomego numeru do tamtej kobiety, że on mnie nadal kocha i, że myśli o mnie. Niestety cała sytuacja obróciła się przeciwko mnie bo on zaczął mnie podejrzewać, że ja napisałam to do tamtej kobiety, na której mu teraz zależy, argumentował to tak, że niestety wszystko co złego go spotyka w życiu to jest związane ze mną, a przecież to nie prawda, to nie ja pisałam do niej bo nie mam w tym żadnego celu. Uszanowałam jego decyzję o tym, że chce być z inną kobietą, bo stwierdziłam dobrze niech spróbuje, aj jak mnie kocha to na pewno wróci :( i teraz przez to ta dziewczyna się do niego nie odzywa. Rozmawialiśmy o tej sytuacji przez telefon i powiedział, że już nigdy ze mną nie będzie bo zniszczyłam to huśtawkami nastroju i tym, że ktoś pisał do niego z nieznajomych numerów. Jestem załamana bo kocham go i chciałabym być z nim, ale chyba już nigdy nie będziemy.
    Czy ktoś widzi jakąś szanse na to, aby nasz to uczcie uratować? Co mogę zrobić by znowu z nim być?

    Odpowiedz
  3. anastazja says:

    witam, byłam z chłopakiem ponad rok, pierwszy powiedzial ze mnie kocha , kiedys bylismy tylko kumplami , on był lovelasem zmienial dziewczyny jak rekawiczki, bylam pierwsza ktora przyprowadzil do domu poznalam cala jego rodzine i z drugiej strony to samo poznal cala moja zwiazalismy sie strasznie , mielismy pare incydentow ale tez pieknych chwil , kazdy mowil ze nam zazdrosci, pewnego dnia urazilam go powiedzial ze juz do mnie nie wroci , był wsciekly , po paru dniach zadzwonil wybaczyl bo mowil ze bardzo mnie kocha, robilam dla niego wszystko , on dla mnie zreszta też , po dwoch trzech tygodniach zerwal tak nagle , twierdzac ze od pewnego czasu nie czuje tego co kiedys, po co wybaczal ? wszystko planowal mowil ze kocha jak gdzies jechal ze teskni , bylam zalamana ale po tygodniu odezwal sie, twierdzac ze pomylil numery , od tamtego czasu troche sie zmienilo spedzilismy razem jeszcze 2 tygodnie , obiecywal ze bedzie dobrze nawet powiedzial ze kocha i ze tesknił , a po dwoch tygodniach moje serce znowu stanelo , znowu niespodziewanie zerwał , twierdzac ze niemoze wytrzymacze mna bo go denerwuje pytaniami ,ze licze sie dla niego ale nie na tyle by byc para . dodam ze odkad odnowil znajomosci stal sie taki jak kiedys , a sam twierdzil ze napewno jestem ta jedyna, wszyscy byli zdziwieni poniewaz kazdy go znal od strony lovelasa … po co był ten czas kiedy wrocil ? przeciez widzialam jak patrzyl , prawie mieszkalismy razem , moze rutyna , sadzicie ze moze jeszcze wrocic ? narazie nie dzwonie bo nie chce go denerwowac ….

    Odpowiedz
  4. Joanna says:

    Witam
    Proszę o radę bo sama nie wiem co mam już myśleć…Jestem z facetem już prawie 10 lat, różnie miedzy nami było jak to w życiu, raz o mały włos się rozstaliśmy. Ale udało się jakoś że jesteśmy do teraz. Mieszkamy razem.On ma hobby na które poświęca dużo swojego wolnego czasu bo chodzi też do pracy, ja szukam pracy choć w mojej miejscowości jest trudno bo jest mała. Mogłabym wyjechać za granicę do siostry ale zostałam bo go kocham. Ja lubię się przytulać okazywać czułość, czego on mówi że jest za dużo…gdy jest między nami ok to się tez przytuli da buzii, mówi że mnie kocha…ale jak się pokłócimy to mowi że mnie nie kocha że jest ze mną bo nie ma się gdzie przeprowadzić, że go nie pociagam że się znudziłam że za dużo czułości bym chciała nie wspomnę o stosunku ( rzadko kiedy to on chce przeważnie to ja rozkręcam sytuację, a jestem atrakcyjną kobietą nie jeden się za mną ogląda)..mówi dużo przykrych rzeczy, to że tylko w domu siedzę, żebym się zajęła sobą, tylko że ja robię też różne rzeczy dla siebie ale też chciałabym pobyć chwilkę z nim żebyśmy zrobili coś razem. Mówi też że za dużo razem spędzamy czasu (będąc razem w pokoju) Staraliśmy się też o dziecko lecz nam się do tej pory nie poszczęściło…zależy mi na naszym związku nawet próbuję z nim rozmawiać ale on nie lubi rozmawiać i tylko się denerwuję jak zaczynam mówić o swoich pragnieniach, potrzebach o tym co mnie smuci…nie idzie z nim pogadać tłumaczy się tym że w domu go nikt nie nauczył rozmawiać. No i na pewno nie ma nikogo to typ domownik nie chodzi po imprezach nie umawia się z kumplami… co o tym myślicie , już nie wiem czy ja coś robię źle?
    Pozdrawiam was serdecznie…

    Odpowiedz
  5. aaa says:

    ja w ogóle zmieniłam się , bo facet mojego życia mnie pokochał, trzy lata temu. Zmieniłam się, bo widząc jaki jest dobry, obrotny, czuły, kochający , chciałam mieć z nim dom i rodzinę. ale, on nagle sie wstrzymał, i nigdy do końca mi tego nie potwierdził, że i on by tego chciał.
    Cały czas się kłóciliśmy, on za mną szalał, ja za nim nie bardzo, w ogóle, nigdy nie byłam wylewna i troskliwa, i trudno mi wyrażać emocje. no i pewnie przez to, on pewnego dnia się odkochał, a ja byłam w szoku, i do tej pory za nim płacze, chcę go do siebie przekonać, zapomniałam już to jak on mnie nie szanował, ale on mi to ciągle wypomina. dzisiaj pojechałam do niego i błagałam go żeby dał mi szanse, wariuje jak go widzę, płaczę, trzymam go za rękę ale czuje, że on już mnie nie chce, zachowuje sie obco, to straszne, mówi, żebym znalazła kogos innego! jak facet który pare tygodni temu mówił, że mnie kocha, traz zmienił wszystko z dnia na dzień? przecież nie można kogoś kochać, i nie chcieć z nim byc? wiem, że dużo namieszałam, ale chce to zmienić, ale wiem też ze ten facet już sobie wmówił, ze ja nigdy bym go nie zrozumiała, że się różnimy i on “wie” że ja się nie zmienie!!! tostrtaszne bo ja wiem że to on! że tylko za nim tak płaczę i płakałam, nigdy wcześniej w moim życiu nie spotkałam takiego człowieka! jak mam go odzyskać? nie mam celu w życiu :-(

    Odpowiedz
  6. Dariusz says:

    Witam

    Pozwolicie ze wypowiem się jako mężczyzna. Coś o mnie na początek, mam 30 lat i rozstałem się z moja partnerka około lutego. Powiem tak jeżeli facet zostawia na pewno ma w tym jakiś cel, moim przypadkiem było to ze bylem w kryzysie pracy, zmieniałem prace a w tym samym czasie bylem świadomy ze bylem jej potrzebny. Nie potrafiłem być z nią i jednocześnie myśleć o pracy, powodowało to konflikty zawodowe, nie potrafiłem się skupić na poważnych sprawach a jak starałem jej to uświadomić zawsze stawiała swoje problemy ponad wszystko. Rozstawaliśmy się kilkakrotnie aż powiedziałem stop, za bardzo zaczęła ingerować w moje prywatne życie, tzn zaczęła mówić co mam gdzie robić, z kim się spotykać, jak mam malować moje własne mieszkanie, ze mam moja papugę sprzedać bo ona jest zbędna, porcelanę która jej się nie podobała tłukła mówiąc ze to przypadkiem, nawet wtrącała się w jakim garniturze mam iść na wesele siostry. Powiem jedno kobiety, jak będziecie ograniczać swoim facetom życia nie macie szans chyba ze traficie na takiego zdesperowanego co będzie mu to obojętne. W moim przypadku wole być sam niż być traktowany jako maszyna do robienia pieniędzy. Pozdrawiam i powodzenia mile Panie.

    Odpowiedz
  7. zosia says:

    witaj ,prosze o rade,poznalam chlopaka ,przychodzil jako klient di mojej pracy,obserwowal mnie,czasem cos zagadnal.pewnego dnia poprosil o numer ja go splawilam,dwa dni pozniej poprosil jeszcze raz ,ku jego zaskoczenu dlam mu go.zaczelismy ze soba rozmawiac,codziennie na swojej przerwie w pracy(bo pracuje blisko)przychodzil zeby choc chwilke ze mna porozmawiac.po jakim miesiacu umowilismy sie na spotkanie,przespalismy sie ze soba,wyjechal na tydzien w delegacjie nie odzywajac sie wogole.wrocil i znowu zaczl pisac,przychodzic jak gdyby nic,przy kolejnym spotkaniu znowu bylismy razem ,calowal mnie w czolo jakbym byla dla niego najwazniejsza.pozniej znowu zamilkl na jakis czas,po czym zaczal pisac i dzwonic .pewnego dnia wyznal mn ze nie jest wart zachodu bo jest kobieciarzem,ze nie chce zwiazku,ze nie umie byc z jedna dziewczyna.ja mu na to ze nie potrafilabym sie dzielic nim z inna.na to on ze nie chce stracic ze mna kontaktu,ze mu swietnie sie ze mna rozmawia.co mam zrobic bo boje sie ze sie w nim powoli zakochuje ,prosze o rade

    Odpowiedz
  8. Dorota says:

    Byłam z facetem dokładnie 5 miesięcy. Choć mam już sporo lat to mój pierwszy związek. Wydawało mi się że wszystko jest dobrze. Czasem wystawiał mnie dla swojej licznej rodziny a ja sie o to złosciłam. Jednak układało nam się, bez żadnych kłótni. Choć krótki to bardzo poważny związek. Spotykaliśmy się bardzo często. Wyjechaliśmy na wakacje, chodziliśmy na ważne uroczystości, poznaliśmy swoich bliskich, mówili o miłości i wspólnym remoncie domu. Wyznał mi wieczną miłość i martwił się że nie przyrzeknę mu tego przed Bogiem. Wbrew zdaniu jego matki z którą mieszka zostałam u niego na noc. A następnego dnia ze mną nagle zerwał. Powtarzał że już mnie nie kocha. Minęły dwa tygodnie i dopiero teraz szczerze ze mną porozmawiał. Przeszkadzało mu to że się złościłam o to że nie jest tylko mój. Że byłam obrażona na imprezach kiedy nie było go na chwile przy mnie. Nie rozumiałam tego bo nigdy nie narzekał, nic nie mówił. Podobno chciał utrzymać ten związek ale było już tego za wiele. Coś w nim pękło. Wysyłałam mu smsy dzwoniłam panikowałam płakałam. Umówiliśmy się ale zamiast ze mną spotkał się z kuzynostwem i pojechali nad wodę. Naprawdę go kocham i nie miałam pojęcia że robię źle poświęcając mu 100% swojego czasu. Zrozumiałam dopiero teraz co robiłam nie tak. Zmieniłam się dojrzałam do związku, nie potrzebuję go by czuć się wartościowa. Jednak kocham go i chciałabym spędzić z nim resztę zycia. On twierdzi że boi sie dać mi szansę bo ma złe przeczucia po swojej byłej i boi się rozczarowania mną. Nie odzywa się od dwóch dni w ogóle. Co zrobić żeby udowodnić mu moją dojrzałość, poprawę zachowania? To były głupie błędy nowicjuszki w związkach. Jak postąpić żeby się przekonał że zasługuje na drugą szanse?

    Odpowiedz
  9. muntasira says:

    dzien dobry
    szesc lat temu umawialam sie z mezczyzną przez trzy ,moze cztery miesiace.sex z nim byl niepowtarzalny.nikt nie potrafił wydobyc ze mnie tyle źaru i namietnosci jak On.A co ciekawsze,On tak samo reagował na mnie. nasze relacja sie rozluźniły.czasami do mnie coś napisał,wysyłał jakieś ciekawostki,az kontakt sie urwał.po paru latach odezwał się do mnie na maila….zbyłam Go.To samo zrobiłam rok temu.Znowu napisał do mnie krótki list w pażdzierniku zeszłego roku.Pomyślałam-dzieciuch(roznica wieku miedzy nami to 9 lat.Przy czym ja jestem starsza ) . Odpisałam wykrecajac sie,ze nie ma mnie w tej chwili w Polsce.W czerwcu tego roku otrzymałam od Niego miłe życzenia .Nie wiem jak i dlaczego….impuls…….. i odpisałam,,cześć Słonce,co powiesz.Podałam telefon .Zadzwonił mówiąc,ze czesto mysli o mnie,ze z czułoscia wspomina nasze spotkania,ze nieraz przejezdzał koło mojego domu .I sie spotkalismy.Ukomplementował mnie bardzo, pytajac czy bede nadal sie z nim spotykac.Odpowiedziałam tak.Poza tym był taki promienny,jasny,uśmiechnięty,wręcz świetlisty.Ponad miesiac to trwało i nagle kontakt sie urwał.Zapytal kiedy sie spotkamy,odpowiedziałam ,ze ,,takiego,, dnia i cisza.Pewnie wyjechał.tylko szkoda,ze nie potraktował mnie na tyle powaznie ,by mnie o tym poinformowac.Mamy juz swoje lata 43 i 51-oboje stanu wolnego i wiem,ze kazde z nas ma obowiazki i zobowiazania.Po co zadawał sobie tyle zachodu.
    Zastanawiałam sie i nadal zastanawiam czy napisac,zadzwonic,ale stwierdziłam,ze NIE.Zalezy mu ,dlatego niech dalej próbuje mnie zdobywac.Tym bardziej,ze nic sobie nie obiecywaliśmy.Przez ten czas zajelam sie swoimi pasjami i czekam ,tęsknie choc nie chcę.
    pozdrawiam
    muntasira

    Odpowiedz
  10. Bela says:

    Byłam z chlopakiem rok i 9 miesiecy..
    pierwsze 6 miesiecy bylo cudownie, nie klocilismy sie, bylo po prostu naprawde super..
    pozniej zaczely sie miedzy nami sprzeczki… kilka razy ja, pod wplywem nerwow, mowilam o kilka rzeczy za duzo i rozstawalam sie.. gora na godzine.. ale teraz z perspektywy czasu widze, ze bylam straszne niedojrzala, ze gdy cos mi nie pasowalo, to wlasnie tak sie zachowywalam, raniac go na pewno w pewien sposob, raniac jego ‘meskie ego’. Pod koniec zwiazku zrobil sie taki chlodny, nie okazywal mi uczuc tak jak na poczatku… Powiedzial, ze po prostu cos w nim pęklo po ostatnim takim moim ‘wybryku’.. Teraz postanowilismy zrobic tzw. przerwe… jednak nie jestemy razem… on mowi, ze to skomplikowane, ze zalezy mu, ze mnie kocha, ale boi sie, ze nie bedzie tak jak kiedys, ze jesli wrocimy do siebie, to poklocimy sie raz tak na dobre i stracimy wszystko… no i sie zastanawia… juz 4 miesiąc…spotykamy sie czasem, jest tak jak kiedys.. jednak on nie potrafi podjac decyzji, mowi, ze nie umie zyc ze mna, ale tez nie umie zyc beze mnie…Co mam zrobic? Jak sie zachowac? Co zroic, zeby do mnie wrocil..?

    Odpowiedz
    • Dorota says:

      Mam bardzo podobnie. Nie zrywałam z nim i nie robiłam awantur ale byłam zła na niego. Nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego że robie mu krzywdę a on jedynie dawał jakieś znaki nigdy nie rozmawiał to tym. Nagle zerwał mówiąc że przestał kochać. Dwa tyg później tłumaczył przez telefon że za bardzo sie wściekałam i nie może być z kimś takim. Że spał obok mnie i zastanawiał się cała noc nad moim zachowaniem. Jednak coś w nim pękło. Boi sie że jeżeli sie spotkamy to się rozczaruje mną i będzie tak jak kiedyś. Błagałam go o szansę, usiłowałam dzwonić. Zamiast spotykać się ze mną jak było ustalone jeździł z sparowanymi znajomymi lub rodziną nad wodę. Teraz czekam. Od dwóch dni nie próbuje sie z nim skontaktować, ale mam nadzieję że w końcu zrozumie pochopne zerwanie i zadzwoni. Nie wiem jak mu udowodnić że dojrzałam skoro się nawet nie odzywa.

      Odpowiedz
  11. jagoda says:

    To znowu ja. Chcialam tylko dodac ze bardzo bardzo bardzo chcialabym go odzyskac. Czuje ze lepszego nir znajde. Pisalam do niego ale odpisije pojedynczymi slowami. Wczoraj zadzwonil alr zapytal o auto. Potem zadzwonil raz jeszcze. Zavzelam rozmowr alr znowu odpowiadal slowkami. Wiec zapytalam czy chce gadav. A on ze nie wie o czym. To juz 2 miesiace odkad zerwalismy. Tzn onzerwal. Nie m pojecia co czuje I co myslim. Wczesniej powiedzial mi ze nie ma do mnie uczuc. Ale dzien przed moim wyjazdem sam zaproponowal spotkanoe. Bylo super! Potem w nocy rozmawialismy. Najdluzej chyba nie gadalismy tydzien. Ja je moge ruszyc dalej. Caly czas czekam na niego. Jest jednym z najlepszych mezczyzn jakich spotkalam. Bardzo bym chciala zeby wrocil. Wrocil I zostal. Blagam o pomoc!

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Jagoda! Rozumiem, że chciałaś spędzać z nim jak najwięcej czasu, ale tak nie można! Każdy poza związkiem powinien mieć swoje życie, swoich znajomych i swoje zajęcia, a druga osoba nie może mieć o to pretensji! Sama dobrze zresztą wiesz, że nie postępowałaś racjonalnie. Powody rozstań są różne, ale zawsze trzeba szczegółowo przeanalizować przebieg zdarzeń i zastanowić się, dlaczego do doszło do zerwania. Ciągłe pretensje i awantury oraz Twoja apodyktyczność wydają się być odpowiedzią. Popełniłaś wiele błędów, ale nie ma sensu ubolewać nad tym co było. Trzeba patrzeć w przyszłość. Chcesz go odzyskać – proponuję Ci przeczytać mój poradnik: http://www.zatrzymajfaceta.pl/jak-zatrzymac-faceta/

      Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  12. jagoda says:

    Witam.
    Chcialb prosic o rade. Nie mam pojecia co robic. W ubieglym roku wyjechalam do anglii. Pod koniec wakacji tydzien przed wyjazdem do polski poznalam super chlopaka. W sumie nie myslalam o tym zeby z nim byc ani nic. Myslalam ze to tylko zabawa. Wczesniej mezczyzni mnie nie interesowali ale on byl jakis taki inny. Bardzo mu sie spodobalam. Wszystko potoczylo sie bardo szybko I poszlismy do lozka po 5 randkach (ktore odbywaly sie kazdego dnia). Wczesnien ani razu mnie nie pocalowal ani nie dotknal. Co mnie bardzo cieszylo. Na seks tez nie naciskal (bylam z nim dziewica). Polecialam do polski. Pisal do mnie codziennie niemal co godzine. Chcial zbym do niego wrocila do anglii. Balam sie bo nikogo tam nie mam. Zawsze jestem bardzo odpowiedzialana ale pojechalam I od razu zamiezzkalismy ze soba. Wszystko bylo super. Pomagalam mu w pracy. Ma sklep. Chcial zebum u niego pracowala ale poczatkowo sie nie zgodzilam. Pomagalam mu za darmo. Naciskal wiec sie w koncu zgodzilam. Nie chcialam brac kasy od niego. Dla mnie to wstyd. On jest z innego panstwa wiec staralam sie poznac jego kulture I jezyk. Bylo duzo klotni. Z mojej winy o glupoty. Bo on lubi sie z kolegami widywac. Pracowal od 11-23. I od czasu do czasu do kolegow wychodzil pozniej co mni bardzo denerwowalo. Robilam mu wtedy awantury. Ze nie powinien. Ze ma dziewczyne wiec koledzy na bok. Nie rozumialam wtedy ze on potrzebuje isc. Nie moze spedzac ze mna calych dni I nocy. Na swieta bylam sama w anglii wiec on mnie wspieral. Sylwester to byl jeden z najwspaniajszych dni w mokm zyciu. Spedzalismy bardzo duzo rczasu razem. Kupil auto bo ja mam prawo jazdy. Wiec pimagalam mu w dostawami do sklepu. Jezdzilsimu do sklepow do hurtowni. Ogolem 24/7 a ja nadal narzekalam ze nke spedza ze mna czasu. Spedzal ale nie w taki sposob jak ja chcialam. Jednego dnia bardO mnie zdenwrwowal. Teraz juz wiem ze to byla znowj moja wjna. Ale zdecydowalam ze wracam do polski. Jego mina byla chwytajaca za sercw. Wzial whiskey I wypil cale 35 ml na raz! Potem pogodzilismy sie ale bylo za pozno. Ja juz mialam bilet. 2 noce przed wyjazdem I ostatni dzien byly piekne. W nocy tak mnie przytytulal jakby mnie nie chcial puscic. Pojrchalam. W polsce gadalam z nim caly czas. Wrocilam I bylo w porzadku. Powiedzialam mu ze jesli nie zmieni tego z kolegami ze odejde. Zmienil. W ciagu 2 3 miesiecy wyszedl 2 x. Potem byl bardzo zajety bo sprzedawal sklep I planowalismy przeprowadzke I otworzenie innego sklepu w innym miescie. I od tego sie zaczelo. Byl bardzo zajety. Nie mial czasu na nic. Prava spanie I nic wiecej. Nie rozumialam tego wiec znowu awantury robilam. Zdecydowalismy ze pojade do domu. Nawet w polsce robilam mu awanturu. Bo nie pisal I nie dzwonil. Co prawda byl zajety. Myslalam ze to koniec widc chcialam jak njszybciej wrocic. On prosil zebym zostala bo nie ma czasu ani mieszkania (zatrzymal sie u brata). Nie posluchalam I pojechalam. Tydzien nylo ok. Az znow zrobolam awanture o glupote. I zerwal. Powiedzial ze ma dosc. Ze nie pozwalam mu nic robic caly czas przeszkadzam I ze go nie wspierM. ChciLam tylko zeby byl ze mna. Balam sie ze jak pojdzie z kolegami strace go. Chcialam go odzyskac. PrEpraszalam. Juz bylam blisko ale bylam podpita I znow zrobilam awanture. I od tej pory nic. Pisalam. Rozmawialam. Ale nic. Powkedzial ze zlamalam jeho serce. Ze nie chce dziewczyny. Tydzien temu zdecydowalam ze pojade do domu. Powiedzialam mu o tym wiec porozmawial ze mna. Wytlumaczul co robilam zle. Potem gadalismy jak najlepsi przyjaciele. Nastepnego dnia rpwniez sie spotkalismy. Chcial mi dac pieniadze. Powiedzkalam ze nie chce. Wiec sie zdenerowal. Jak wycjodzil pocalowal mnir w policzek. W dzien wyjazdu sam zaproponowal spotkanie. Poszlismy do parku. W miejsce naszej pierwszej randki. Stalismy dokladnie w tym samym miejscu na.moscie. gadalismy jaknnajlepsi przyjaciele. Potem polozylsimy sie na trawie przytulilam ske do niego. Bylam szczesliwa. Wytlumaczylam mu wszystko na spokojnie. On powiedzial ze wie.i ze nie chce na razie dziewczyny. Zaprosil mnie do siebie na grilla. Wahalam soe.jego znjamomi tak byli. Odwiozlam go I nie poszlam. Ale jednak potem pomyslalam czemu nie. Poszlam. On stal przed domem. Do konca zycia noe zapomne jego miny. Bol rozpacz. Mowil do mnie ze skoczyl to juz dawno. Ze nie ma do mnie uczuc. I zebym weszla tam normlnie smiala sie gadala I cieszyla. Po tym odwrocil glowe.jakby plakal lub nie wiedzial co zobic.nie wiem. Weszlam I zachowywalam sie nadzwycaj normalnie. Noe rozumiem do konca jego jezyka dlatego yez wczesnjej nie lubilam jak ktos przycjodzil bo czulam sie samotna. Ale wtedy bulo super. Pozegnalam sie z nim bez lez. Kupil mi kwiaty wczesniej. Potem w nocy pisalismy. Kocham go bardzo. Nie.moge bez niego zyc. Mam takieho dola ze szok. Chcialam z nim zkstac do konca zycia. I wiem ze on tez chcial. Zmienil si bardzo. Nawet jwho bravaia mo to powiedzieli. Tak samo mysleli ze bede w ich rodzinie. Bylo ciezkp. To moj pierwzzy chlopak. Z dala od rodziny znajomycj. Mialam tylko jego. Klocilimy sie. Tzn ja robilam awantury ale naprawde nie wiedzialam ze zle robie. Myslalam ze on ma byc E mna caly czas. Mielismy bardzo dobre I zle dni. Kochal mnie. Robil ze mna rzeczu ktorycj wczesniej nie robil majac 30 lat. Chce go odzyskac ale nie wim jak. Powiedzial mi rowniez ze czul sie jak w klatce ze mna. Tak za nim tesknie ze szok. Prksze pomoz!!!

    Odpowiedz
  13. Lana says:

    Witam ♥
    Potrzebuje rady, gdyż jestem w dziwnej sytuacji, nie spotkałam się nigdy chyba z taką i bardzo bym chciała aby ktoś mi doradził. Otóż z jakiś miesiąc temu zaczęłam się spotykać z pewnym chłopakiem, tak się złożyło że to kolega mojego byłego i samo tak jakoś wyszło spotkaliśmy się przypadkowo na imprezie i tak odnowiliśmy znajomość, zaczął pisać do mnie więc rozmawialiśmy prawie codziennie potem zaproponował spotkanie. A muszę przyznać że go polubiłam, polubiłam z nim rozmawiać. No więc się spotkaliśmy, było fajnie potem dalej utrzymywaliśmy kontakt, wychodził z inicjatywą spotkań, nie zgadzałam się na wszystkie, ale na większość, wszystko dobrze szło gdy nagle dzień po spotkaniu normalnie jeszcze napisał jednak była to już ostatnia rozmowa, potem kompletna cisza z jego strony, zdziwiło mnie to dosyć nie rozumiem tego, i trwa to już tydzień. Ja do niego nigdy nie pisałam pierwsza, zawsze on to robił a teraz dziwna cisza, która trwa już tydzień.. Chciałabym żeby się odezwał i boję się, że to może być już koniec znajomości. Zaznaczę też że nie byłam jakaś nachalna w stosunku do niego, żeby się przestraszył czy coś, chyba to że się zgadzałam na spotkania to normalna rzecz.. nie wiem już co mam o tym myśleć.. help! nie wiem czy mam się przełamać i napisać do niego po tygodniowej przerwie? jeśli tak to czy wspominać coś o tym że się tyle nie odzywał?

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Absolutnie nie wspominaj o tym, że się nie odzywał. Ponieważ nigdy pierwsza do niego się nie odzywałaś być może on chce, żebyś wyszła tym razem z inicjatywą albo po prostu jest zajęty – choć bardziej obstawiam 1 opcję. Możesz zwyczajnie napisać do niego “co tam” i tyle. Możesz również wykorzystać inny sposób, np. gdy będziesz gdzieś ‘na mieście’ ze znajomymi napisz smsa “jestem w xyz, wpadnij:)” – to zadziała lepiej i może nawet faktycznie od razu przyjdzie:) Wybór należy do Ciebie. Pamiętaj, żeby się nie załamywać i nie ,myśleć od razu o najgorszym scenariuszu, bo przecież nic złego się nie dzieje – nie jesteście parą, minął dopiero tydzień i to on ciągle pisał. Będzie dobrze!

      Odpowiedz
      • Lana says:

        Dziękuję za rady :*
        Tak też zrobiłam, odezwałam się do niego pierwsza potem dwa dni później on się odezwał, nie ukrywam, że mnie to cieszy, bo jednak wole jak to chłopak pisze pierwszy, no ale czasami trzeba się poświęcić :) i nie będę mu też wspominać o tym że się tyle nie odzywał chociaż wtedy sprawiało mi to przykrość bo chciałam żeby się odezwał.. i chciałabym żeby sobie to zapamiętał, że nie są mile widziane takie przerwy..

        Odpowiedz
        • Anna Szlęzak says:

          Kiedy będziecie parą będziesz mogła sobie pozwolić na takie uwagi i komentarze odnośnie jego zachowania. Póki co – wstrzymaj się:) Cieszę się, że się odezwał i trzymam za Was kciuki:) Pozdrawiam!

          Odpowiedz
  14. Emilia says:

    W moim przypadku jest tak że od roku spotykam sie z pewnym chlopakiem od ponad roku… Zalezy mi na nim Jestem w nim zakochana a nawet pewna że koc kocham mimo iż do konca nie jestesmy parą… Całujemy się i wszystko jak normalna para ale rzadko okazuje mi jakiekolwiek uczucia… nie mowi nic milego zadnych slow typu kochanie, skarbie mimo iż ja to robie. Zauważyłam że nigdy publicznie nigdy nie chwyci mnie za rękę, nie obejmnie a ja jako kobieta tego potrzebuje od niego… Kiedys dużo pisał,dzwonił teraz robi to rzadko potem znowu czesciej a po pewnym czasie znowu rzadziej…Są momenty że jest Świetnie a potem znowu beznadziejnie… Naprawde staram się byc dla niego dobra kolezanka, przyjaciolka, dziewczyną… Ale czasem czuje że juz nie daje rady Że te moje wszelkie starania są na nic.. i mysle że mu na mnie nie zalezy. :( Ale W momencie gdy flirtuje np z innym chlopakiem staje się bardzo zazdrosny, gdy sie poklocimy zazwyczaj pierwszy wyciąga rękę Sama nie wiem co o tym myslec :( Ja go naprawde Kocham

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Każdy ma inne sposoby na okazywanie uczuć. Jedni faceci będą obsypywać kwiatami, publicznie przytulać i mówić jak bardzo kochają, a inni znowuż będą się starać, aby nie dochodziło do nieporozumień, kłótni, będą wyciągać rękę na zgodę i okazywać zazdrość. Myślę, że wymienione przez Ciebie zachowania świadczą ewidentnie, że chłopakowi zależy, dlatego nie martw się na zapas.Nigdy nie sugeruj się innymi parami, innymi facetami. Patrz na swojego. Pamiętaj, że nie wiesz nigdy do końca jak tamci zachowują się w innych sytuacjach. Może i ciągle mówią, że kochają, ale mogą z drugiej strony w ogóle nie być zazdrośni albo nigdy nie wyciągać ręki. Nigdy się nie dogodzi pod każdym względem, bo nie ma ideałów:) Zatem póki nie dzieje się nic poważnego – ciesz się związkiem z facetem, który naprawdę Cię lubi.

      Odpowiedz
  15. Grrr says:

    Witam. Już sama nie wiem co mam robić dlatego liczę na jakąś radę. Jestem z chłopakiem ponad rok. Wszystko było ładnie, pięknie do czasu… Od 3 miesięcy Jego stosunek do Mnie zmienił się o 360 stopni .Nie ma dla Mnie czasu, ciągle przebywa z kumplami itp. Ciągle się kłócimy, zwala na Mnie, że to Ja jestem wszystkiemu winna, pokazuje Mi jaka to Ja jestem beznadziejna i że przeze Mnie ten związek się rozpada. Ostatnio tak się pokłóciliśmy, że myślałam, że to już koniec. Zaczął przepraszać, powiedział, że się zmieni itd. Uwierzyłam, ale to były tylko puste słowa. Dalej jest to samo brak smsów, brak kontaktu, brak spotkań. Jak Mu piszę o tym, że nie podoba Mi się to wszystko, to Twierdzi, że przesadzam. Czuje się jak zabawka. Myślę, że Jego zmiana zachowania jest spowodowana tym, że poznał inną a ja jestem tylko kołem zapasowym. Nie wiem co mam robić. Wiem, że jeśli Go zostawię to On będzie Mnie oskarżał, że mam innego. A tak nie jest. Czuje, że daje Mu Sobą manipulować.. I nie wiem co z tym wszystkim zrobić.. Proszę o poradę. Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      To przestań pozwalać na to, aby Tobą manipulował, zwłaszcza jeśli sama zdajesz sobie z tego sprawę. Zachowuj się wobec niego tak samo oschle, jak on wobec Ciebie i czekaj, aż się Tobą zainteresuje. wtedy napisz mu, że przesadza:) Może to i zabawa w kotka i myszkę, ale czasami to najlepszy sposób, aby facet na własnej skórze się przekonał, że takie zachowanie nie jest fajne. Jeśli twierdzi, że to Twoja wina, zastanów się czy faktycznie tak nie jest? Oczywiście piszę to tylko dlatego, żebyś się upewniła co do przyczyn takiego stanu rzeczy. Zastanów się dlaczego Wasz związek się rozpada i o co najczęściej się kłócicie. Może nie warto się kłócić właśnie o te rzeczy, o które najczęściej dochodzi między Wami do nieporozumień? Często po głębszej analizie okazuje się, że to były pierdoły, nie warte zakończenia związku… Nie wiem, jak będzie w Twoim przypadku, ale myśl bardziej racjonalnie, mniej emocjonalnie. Polecam Ci mój poradnik “Jak Zatrzymać Faceta?”, z którego dowiesz się o wiele więcej, bo jak widzisz sporo tego, aby wszystko opisać w jednym komentarzu.

      Odpowiedz
  16. Nwrotka says:

    Pozwolę sie nie zgodzic z tym, ze jak facet jeśli kocha to chce z nami spędzać każdą wolną chwilę. Oni nie kierują sie w zyciu tak bardzo emocjami jak my. Facet też ma swoje problemy, swoje sprawy, pasje.. nie siedzi przy telefonie i nie czeka aż kobieta napisze smsa – co nam sie bardzo często zdarza. Nie odezwał sie bo w tv leciał mecz, potem szybko zasnął bo był zmęczony – dla nich nie ma w tym nic dziwnego i wcale to nie znaczy ze przestało mu zależeć. Oni już tak maja, chłopy są jakieś inne.

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      “Facet, któremu zależy na swojej kobiecie zrobi wszystko, żeby spędzić z nią chociaż chwilę” – jak widzisz nie ma w tym zdaniu nic o “każdej wolnej chwili”. Spędzanie z drugą osobą każdej wolnej chwili jest na pewno wspaniałe, ale każda z osób jest osobną indywidualnością i powinna poza związkiem mieć swoje życie, hobby, znajomych etc. Wracając do meritum – oczywiste jest, że kiedy facet wciąż nie ma czasu, żeby się spotkać, znajduje coraz to nowsze wymówki i unika kontaktu face to face, nie zależy mu. Taka jest prawda, niestety. I właśnie takie sytuacje mam na myśli. Nie chodziło mi o nieodpisanie na SMS-a, bo zasnął albo oglądał mecz;) Zachęcam Cię do przeczytania reszty artykułów i odpowiedzi na komentarze, gdzie ten punkt widzenia niejednokrotnie zaznaczałam :) Co do emocji – masz rację. Polecam artykuł “Zrozumieć faceta: Co on tak naprawdę myśli?” dot. tej kwestii. Pozdrawiam!

      Odpowiedz
  17. Pierniczkowa says:

    Witam, moja wiadomość jest już ostatecznością. Potrzebuję profesjonalnej pomocy, dlatego zwracam się z tym do Pani… Otóż od 2 lat byłam w związku z chłopakiem w moim wieku, mamy po 18 lat i choć może się wydawać, że jesteśmy młodzi i mało wiemy o życiu, oboje dużo przeszliśmy ze sobą przez ten czas. To był poważny związek i prawdziwa miłość. Jednak wiadomo, były gorsze chwile. Kilka miesięcy temu on zaczął się starać jak nigdy wcześniej, traktował mnie jak księżniczkę, wiele się poświęcał. Niestety ja, egoistka nie potrafiłam tego docenić. Robiłam mu wyrzuty o spotkania z żeńską częścią znajomych, chociaż dobrze wiedziałam , że nie mam ku temu powodów. Kłótni w naszym związku naprawdę się namnożyło, ale jednak zawsze wychdziliśmy z tego cało. Jednak 10 dni temu, przyjechał do mnie z różą z racji dnia kobiet , ale widziałam, że coś go gryzie. Jakoś nieoczekiwanie wyszła ta rozmowa, która zmieniła wszystko . Powiedział ,że nie ma siły starać się o ten związek, że ma dość tych kłótni i ciągłych moich pretensji. oboje siedzieliśmy przez dobre 2 godziny, oboje zapłakani, mówił że to taka przerwa, że może uda nam sie to odbudować w końcu. Mieliśmy spróbować przyjaźni, dać sobie czas. JEszcze tego samego dnia się odezwał, mówił że kocha, ale potrzebuje czasu. pisaliśmy smsy do późnych godzin o wszystkim , tylko nie poruszaliśmy tematu “nas” . W końcu nie wytrzymałam i napisałam mu długiego smsa o moich uczuciach. Był wyraźnie poirytowany tym, że na niego naciskam, straciliśmy kontakt na 2 dni. Ja w tym czasie dzwoniłam, prosiłam o pogodzenie się, chciałam mieć z nim chociażby ten kontakt jako kolega-koleżanka. Na chwile znów było dobrze, zadzwonił sam, pisaliśmy, namówilam go na spotkanie , przytulił mnie, ale nadal nie chciał mówić o związku i uczuciach. powiedział tylko tyle, że kocha mnie, ale nic tego nie zmienia bo nie potrafi od tak wrócić, nie ma pewności. Rozstaliśmy się po spotkaniu w zgodzie jako “przyjaciele”. W pewnym momencie jednak, po kilku dniach zaczeło mnie irytować to, ze ja staram się wedle jego zaleceń , jestem mu wierna, nie robie niczego co jemu wcześniej by nie odpowiadało podczas gdy on chodzi na imprezy, bawi się ze znajomymi, po prostu czuję to tak i tak mówią wszyscy dookoła, że nic nie wkłada w to, by to odbudować. Całą winą obarczył mnie i nie rozumie tego, że ja sama bez jego udziału nie jestem w stanie zrobić nic. I to jest mój największy problem. W końcu mu o tym powiedziałam. Urwał kontakt, powiedział, że on ma mętlik w głowie większy niż ja, że co naprawię to zepsuję. I od 2 dni milczy. Wiem, że dla zabicia czasu pisze z jakimiś innymi, jednak nawet jego najlepszy przyajciel mówi mi ,ze On mnie kocha i musi zatęsknić, a przez moje starania i nachalność wie, że ma mnie w garści i dlatego sie nie stara. Dałam mu czas, serce mi pęka, mam ochote zadzwonić, napisać ale powstrzymuję się. Nie chcę żeby był ze mną z litosci i przymusu, boli mnie to że przestał sie starać, a mówi ,że kocha i wierze i wiem to, że mimo wszystko tak jest

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Słuchaj kolegi, bo ma rację. Musisz być silna. Zajmij się czymś, postaraj się o nim nie myśleć. Jestem przekonana, że prędzej, czy później się opamięta i zadzwoni :)

      Odpowiedz
  18. Wiola says:

    Mam 21 lat. Jestem po związku(2,5 lat) z chłopakiem który miał 26 lat. Ta miłość się wypaliła było dużo kłótni, ja już nie chciałam tego dalej ciągnąć. Poznałam teraz chłopaka na imprezie który ma 27 lat. To wszystko zaczęło się bardzo szybko. Na samym początku było idealnie pisał dzwonił mówił same miłe rzeczy. Teraz wygląda to tak, że spotykamy się, mówi miłe słowa ale nie jest już tak jak na początku. Czyli dokładnie mówiąc nie jest tak jak po seksie. On chce się ze mną kochać mówi mi, że w łóżku z nikim mu nie było tak wspaniale jak ze mną. Ostatnio zawoził mnie i koleżankę, która jest pod względem wyglądu atrakcyjniejsza ode mnie jest szczuplejsza, ma ładne włosy. Tylko że pod względem charakteru ja jestem ciekawsza. Napisał do niej, czy nie chce się z nim umówić na randkę, bo jest warta grzechu. Ona odpisywała mu to co ja kazałam i napisała, że nie będzie się spotykać z kimś kto spotyka się z jej przyjaciółką. Ona natomiast spotykała się niedawno z jego przyjacielem i on powiedział, że ja tez bym z tobą nie mógł nara. Nie wiem jak mam to rozumieć i co zrobić żeby zakochał się we mnie, a nie tylko w seksie ze mną. Myślę że to wszystko się zmieniło po tym jak zaczęliśmy się kochać, zobaczył, że już nie musi mnie zdobywać. Nie wiem co mam robić proszę pomóżcie mi, ja dla tego chłopaka zrobię wszystko, chociaż on nie jest ideałem. Ma wiele wad ale każdą jego wadę tak na prawdę kocham.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Kochasz go? A ile się znacie? Co tak naprawdę o nim wiesz? Niestety nie dałaś mu szansy, aby się w Tobie zakochał i zainteresował się Tobą na poważnie. Czasami bywa tak, że nawet po zbyt wczesnym pójściu do łóżka z facetem, on dalej jest zainteresowany i chce czegoś więcej, ale TO SIĘ ZDARZA BARDZO RZADKO, PRAWIE WCALE. Jemu na Tobie nie zależy skoro chwilę po pisał do Twojej koleżanki proponując jej seks, a gdy go spławiła szybko zrezygnował… Jedyne co możesz zrobić w tym momencie to dać sobie z nim spokój i na drugi raz nie popełniać tego samego błędu.

      Odpowiedz
  19. Róża says:

    Hej:) ogólnie nie robie takich rzeczy tzn. nie pisze o porady w internecie ale mam problem którego sama nie potrafię rozwiązać. Jestem z moim chłopakiem od !0 miesiecy, znamy się od 8 lat i od wtedy już bylismy najlepszymi przyjaciolmi. ostatnio mój facet powiedzial mi że nie wie czy mnie kocha a raczej że nie kocha mnie tak jak ja bym chciała żeby to robił i nie tak jak dawniej ( bardzo dawno temu chcial ze mna byc a ja nie ) ale tez powiedział że nie chce psuć tego związku bo mu zależy tylko po tym wszystkim ja nie wiem jak jest ze mną. Boję się że przez to wszystko ja zaczynam sie jakos od niego oddalać nie potrafię już patrzeć na niego tak jak dawniej jest we mnie milion róznych emocji poczynając od żalu, rozczarowania i zlości do milości. Sama nie wiem co to wszystko znaczy z jednej strony nie chce go stracić bo wiem że jest milościa mojego życia ale z drugiej strony mam tyle wątpliwości że aż mnie głowa boli. Dlatego właśnie pisze tutaj ty spojrzysz na to obiektywnym okiem :D

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Wydaje mi się, że jeśli zrobicie sobie tydzień, dwa tygodnie odpoczynku od siebie to Wam dobrze zrobi. On przemyśli sprawę, Ty będziesz miała możliwość zastanowienia się nad swoimi uczuciami… Nie ma sensu ciągnąć na siłę związku, w którym dwie strony się męczą. On jest z Tobą z sentymentu, zależy mu – to jasne (przecież zależało mu już w momencie, gdy się przyjaźniliście) ale nie wie, czy to na pewno TO. Ty znowuż pogubiłaś się w tym wszystkim. To nie ja, ale Ty musisz spróbować spojrzeć na to z boku i poważnie to przemyśleć. Pozdrawiam Cię ciepło!!

      Odpowiedz
  20. Domi says:

    Witam. Mój problem jest podobny jak większości osób tutaj piszących a zarazem inny…
    A więc byłam z moim chłopakiem 20 miesięcy . To on pierwszy powiedział że mnie kocha. Początkowo byłam sceptyczna co do tego związku, ale po paru miesiącach i ja się zakochałam. Było cudownie, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, praktycznie codziennie się widzieliśmy. Po roku bycia razem a tym samym po kłótni ze mną całował się z inną dziewczyną. Nie odzywał się 3 dni więc pierwsza napisałam jak gdyby nigdy nic żeby nie kłócić się o bzdety( nic nie wiedziałam) a on po paru smsach powiedział że zrobił straszną głupotę i że się całował z inną i dopiero jak wracał to uświadomił sobie co zrobił. Świat mi się zawalił. Słychać było że przez telefon płakał( z reguły jest bardzo silnym facetem, mówił że zdarzyło mu się może ze 2 razy płakać.) Nie wiedziałam co robić. Ale jakoś postanowiłam dać mu drugą szansę. Później wiadomo też zdarzały się kłótnie ale jak to w związku zaraz się godziliśmy. Mówił że nigdy nie był zakochany, że jestem jedyną kobietą w jego życiu już na zawsze i planowaliśmy zamieszkać razem, on oczywiście myślał o ślubie i dzieciach, że jestem tą jego drugą połówką. A ja oczywiście uwierzyłam w to skoro cały czas o tym mówił. I też tego zapragnęłam. No i znów się pokłóciliśmy ( tak po pół roku) że napisał w końcu że to nie ma sensu , ma dość ciągłych kłótni. No i spotkaliśmy się i doszliśmy do porozumienia żeby się zmienić i było dobrze i on tak się cieszył że końcu jest dobrze i mówił że ma być tak cały czas. No i wiadomo ja się też cieszyłam bo nie wyobrażałam sobie życia bez niego. Na Walentynki kupił mi wielki bukiet róż z jedną sztuczną i powiedział że przestanie mnie kochać jak wszystkie róże zwiędną. i znów wszystko ładnie pięknie a tu po tygodniu miał wypad z kolegami no to i ja pojechałam z moimi koleżankami do klubu i mieliśmy się spotkać ale nic nie pisał to ja czekałam aż w końcu napisałam że mieliśmy się spotkać a on to czemu nie pisałam wcześniej i że musimy poważnie porozmawiać. Już myślałam że znów mnie zdradził. Więc zadzwoniłam i powiedział że brakuje mu dawnego życia wypadów z kolegami a ja na to że przecież może jeździć a on że nie wie czego chce. Na drugi dzień się spotkaliśmy ( nie chciał początkowo bo mówił że mi ulegnie). No i wyjaśniliśmy sobie i powiedział że mnie kocha najmocniej a ja się pytałam czy wie czego chce a on że wie że chce być ze mną i spędzić swoje życie. No to ja uradowana że udało się naprawić to. I powiedział że ma takie dni może to kryzys i że to przejdzie i będzie wszystko dobrze. i zapewniał że kocha. I jeszcze że jak ze mną jest to wszystko jest super a jak jest sam w domu to nachodzą go takie myśli że nie wie czego chce. spotykaliśmy się było wszystko ok. a za tydzień napisał mi długiego smsa że to nie ma sensu, że nie chce mnie więcej ranić żebym sobie ułożyła życie inaczej, że to wszystko jego wina, że też mu jest ciężko ale może jesteśmy za młodzi na taki poważny związek( ja mam 20 on 21 lat). No i się spotkaliśmy i znów powiedział że może to przejdzie i się unormuję. Ale że on nie jest pewny czy mnie nadal kocha czy to uczucie nie wygasło. No a ja że może spróbuję od nowa go rozkochać a on no może… I jednak postanowił żeby się rozstać. Ja bardzo to przeżywam wszystko mi go przypomina. A on powiedział że nie chce o mnie zapominać że był ze mną bardzo szczęśliwy i że nie chodzi mu o inną kobietę tylko chce zobaczyć jak to jet być samemu, spróbować czegoś innego i że gdyby chciał być w związku to tylko ze mną. I że chce być ze mną w kontakcie czasem popisać spotkać się. I dał mi też nadzieję że może jego uczucie wróci. A ja nie wiem co robić … Kocham go. Jest dla mnie wszystkim. I nie wiem czy żyć nadzieją że wróci czy olać go. Ale nie potrafię i nie chcę nikogo innego poznawać… Proszę niech Pani mi doradzi…

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Prawdopodobnie podczas spotkań z kumplami zdał sobie sprawę, że brakuje mu wolności, chciałby powyrywać inne laski, zaszaleć. Czasami takie potrzeby zakradają się do stałych związków i jedna z osób potrzebuje odmiany… Nie zabiegaj o jego zainteresowanie i absolutnie nie spotykaj się z nim od czasu do czasu, jak to zaproponował. Oczywiste jest, że będzie mu Ciebie brakowało, więc te braki będzie uzupełniał podczas spotkań i będzie zadowolony. On ma za Tobą zatęsknić i zabiegać o Twoją uwagę! Nie ma sensu go przekonywać, on sam musi zdać sobie sprawę, że w związku mu było lepiej, niż samemu. Daj mu trochę czasu

      Odpowiedz
« Older CommentsNewer Comments »

Zostaw komentarz

Chcesz dołączyć do dyskusji?
Koniecznie zostaw komentarz :)

Odpowiedz na „Anna SzlęzakAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>