kobieta sprawdzajaca telefon

Dlaczego on nie dzwoni?

kobieta sprawdzajaca telefon

Dlaczego on nie dzwoni?

Wysyłasz kolejnego SMS-a, a on dalej nie odpisuje? Czekasz i czekasz, w Twojej głowie pojawiają się najczarniejsze myśli… A przecież, gdy się widzieliście było tak cudownie… Tak bardzo Ci się spodobał i miałaś wrażenie, że ze wzajemnością. To, że facet się nie odzywa niekoniecznie musi oznaczać, że nie jest Tobą zainteresowany! Aby dojść do przyczyny jego milczenia, musisz pomyśleć nie o nim, ale o sobie samej i najpierw odpowiedzieć na jedno zasadnicze pytanie: Czy na jakimś etapie znajomości (choćby krótkiej i niezobowiązującej) nie zaczęłam sobie za dużo wyobrażać i oczekiwać?

W paru sytuacjach przedstawię Ci jak Twoje myślenie może się różnić od tego, co myśli facet oraz jakie mogą być powody jego milczenia.

Sytuacja nr 1: Nie podobasz mu się

Tutaj sprawa jest oczywista. Facet nie chce się z Tobą spotkać i żaden krok z Twojej strony tego nie zmieni. Prawdopodobnie źle zrozumiałaś jego intencje. Wydawało Ci się, że mu się spodobałaś, ale tak naprawdę się myliłaś. Dlaczego? Ponieważ facet od początku Ci się podobał, każdy miły gest z jego strony interpretowałaś jako sygnał zainteresowania i poważnych zamiarów wobec Ciebie. Mogło być tak, że zbyt szybko mu okazałaś, jak bardzo Ci się podoba. Pamiętaj, że faceci lubią zdobywać kobietę przez dłuższy okres czasu.

Co robić? Z tym facetem prawdopodobnie już nic nie wskórasz. To, co możesz zrobić to odpuścić i czekać na jego ruch, ale nie licz, że nagle się odezwie, skoro do tej pory tego nie robił… Ważne, abyś zaczęła się bardziej cenić. Sztuka uwodzenia to mała gra. Nawet jeśli facet Ci się podoba, musisz mu dać z siebie tylko trochę. Nie rzucaj się na niego jak hiena na padlinę, jakby był ostatnim mężczyzną na globie, a raczej w subtelny sposób zachęć go, żeby to on był zdobywcą,  a Ty nagrodą.

Sytuacja nr 2: Podobasz mu się, a on i tak nie odpisuje

Jeżeli podobasz się facetowi, a on nie odpisuje i nie dzwoni, przyczyn może być kilka. Ponownie musisz sobie zdać sprawę z tego, że mężczyźni czasami są prostsi, niż Ci się wydaje. Nie potrafią myśleć wielowymiarowo! Kiedy Ty analizujesz i przetwarzasz w myślach wiele sytuacji naraz, on przechodzi od jednej czynności do kolejnej. Kiedy pojawi się w Twojej głowie nadinterpretacja, bardzo prawdopodobne, że po chwili zaczniesz do niego pisać i wydzwaniać lub popadniesz w paranoję. Wtedy zwolnij na chwilę! Weź głęboki oddech, pomyśl w ilu sytuacjach Ty nie mogłaś zadzwonić i to nawet do osób, na których Ci zależy, bo najzwyczajniej w świecie byłaś czymś zajęta albo nie miałaś możliwości.

Jest parę sytuacji, w których facet Ci nie odpowie na Twoje wiadomości i telefony. Musisz zdawać sobie z tego sprawę. Dlaczego tego nie zrobi? Bo np. jest w pracy i ma nadgodziny. Jak już wspomniałam, faceci myślą jednowymiarowo, a brak skupienia na ważnym projekcie, czy spotkaniu może skutkować utratą pracy albo innymi poważnymi konsekwencjami. Chyba byś tego nie chciała, prawda? Nie licz także, że odezwie się do Ciebie, kiedy uprawia sport. Jest to rozrywka, która pochłania cały jego umysł i ciało. A przecież wolisz przystojnego i wysportowanego mężczyznę, zamiast lenia z nadwagą? Takich sytuacji, jak powyższe jest od groma! Może widzi się ze swoją rodziną albo prowadzi bardzo ważną rozmowę z przyjacielem? Może zostawił telefon w domu? To też się zdarza i nie zawsze jest wymówką…

Co możesz zrobić? Absolutnie nic! Jeżeli facet nie może Ci odpisać albo zadzwonić z powodu jednej z tych przyczyn, to bardzo możliwe, że trafiłaś na prawdziwy skarb. Nie dość, że możesz mieć bogatego, wysportowanego  i zadowolonego partnera o wielu pasjach, to wiesz, że w odniesieniu do ważnych aspektów życia potrafi być zaangażowany na 100%. Oznacza to, że o Ciebie będzie dbał równie mocno. Spraw, aby Cię pokochał i nie bądź zaborcza!

Wiele też zależy od tego, jak długo się do Ciebie nie odzywa. Jeżeli dzieje się to przez parę godzin – nie masz się czym martwić.  Pamiętaj  (jest to bardzo ważna rada!), że kiedy facet nie pisze i nie dzwoni przez dłuższy czas, a znacie się krótko, nigdy nie rób tego pierwsza. Jeśli natomiast znacie się już trochę dłużej, wtedy odbierze to jako miły gest, który zacieśni Waszą relację. W innym przypadku, zaczniesz tracić jego szacunek już na samym początku znajomości. Będzie miał bowiem poczucie, że ma Cię w garści albo, że go prześladujesz. Jeśli w końcu się odezwie, np. po trzech dniach, prawdopodobnie będzie to spowodowane następującymi sytuacjami:

Sytuacja nr 3: Podobasz mu się, ale on nie chce się do tego przyznać

Mężczyznom w odróżnieniu od kobiet (zwłaszcza na początku relacji) znacznie ciężej jest okazywać emocje i zaangażowanie. Oznacza to, że nawet, jeśli mu się podobasz, on będzie robił wszystko żeby to ukryć. Niektórzy z góry zakładają, że nie chcą wchodzić w związki, bo boją się angażować, boją się odrzucenia itd. Ty jesteś jednak wyjątkowa i możesz to zmienić!

Musisz dobrze to rozegrać. Kiedy zadzwoni do Ciebie po tych trzech dniach, daj mu do zrozumienia, że nie podoba Ci się takie zachowanie. Powiedz mu delikatnie, że potrzebujesz więcej zainteresowania i szacunku. Z drugiej strony nie daj mu odczuć, że jesteś zawiedziona albo zła! Niech sam się domyśli. Nie dawaj mu tego na tacy. Robisz to po to, żeby nauczył się już na samym początku, że nie będziesz tolerować takich zachowań. Nie możesz także przesadzić, bo nie chodzi o to, żeby ciągle za Tobą latał i znosił Twoje fanaberie. Daj mu trochę czasu, okaż empatię. Tacy mężczyźni często pod grubym pancerzem chowają swoją wrażliwą stronę. Przebij się przez tę osłonę już na samym początku, a taka sytuacja nie powtórzy się już nigdy więcej! Będzie wiedział czego od niego oczekujesz i nie zaryzykuje utraty Ciebie!

Sytuacja nr 4: On jest graczem

Jest pewien typ facetów, których lepiej unikać szerokim łukiem, jeżeli szukasz poważnego związku. Gracz, podrywacz, czy jakkolwiek go nazwiesz będzie chciał Cię wykorzystać i rzucić przy pierwszej lepszej okazji. Taki typ specjalnie nie będzie pisał, czy dzwonił, żeby zyskać nad Tobą kontrolę. W momencie, kiedy Ty się do niego odezwiesz on już będzie wiedział, że wygrał. Będzie Cię zwodził, manipulował, igrał z Tobą. Okaże się również przy tym czarujący, obieca Ci gruszki na wierzbie tylko po to, żebyś mu w końcu uległa. Kiedy tylko wyczujesz, że facet jest graczem, zaoszczędź sobie czasu, nerwów i olej go!

Jak widzisz powodów, dla których facet nie dzwoni może być wiele. Przekonałaś się, że w większości nie są one wcale takie straszne i nie ma sensu od razu myśleć negatywnie. Kiedy spotka Cię taka sytuacja, zawsze pamiętaj, żeby zachować spokój, nie zamartwiać się i nie rozmyślać za dużo. O innych podejrzanych zachowaniach facetów i sposobach na radzenie sobie w trudnych sytuacjach damsko-męskich dowiesz się z mojego Darmowego Kursu. Zapisz się już teraz!

Wciąż masz wątpliwości?
Zapisz się na mój całkowicie darmowy kurs i dowiedz się:

- Jakie są najczęstsze błędy kobiet w relacjach z mężczyznami
- Jakie cechy przyciągają facetów jak magnes, a jakie ich odpychają
- Jak stworzyć stały i szczęśliwy związek z wartościowym mężczyzną

135 odpowiedzi
« Older CommentsNewer Comments »
  1. Aga says:

    Witam ;)
    Mam pewien problem, otóż poznałam bardzo fajnego chłopaka wiem że mu się podobam bo mówił to często, jest starszy o 5 lat. Kilka dni temu napisałam do Niego pierwsza, umówilismy się na piwo. Prawił mi mnóstwo komplementów. Drugiego dnia podobnie, tylko sprawy zaszły trochę dalej ponad całowanie, jednak żadnego seksu nie było..Również drugiego dnia było bardzo miło i fajnie, tyle że nie był do końca trzeźwy ani on ani ja, ale dokladnie zdajemy sobie sprawę z tego co było.. Wiem że naprawdę bardzo bardzo mu się podobam, tylko problem w tym, że po tamtym wieczorze, nie odezwał się do mnie, nie napisał, kompletnie nic, a mieszkamy nie daleko siebie, kilka metrów.. O co może mu chodzić, co jest nie tak? W sumie facetów nikt nnie ogarnie, ale chciałabym wiedzieć o co chodzi… Z góry dziękuję za pomoc :)

    Odpowiedz
  2. paula says:

    Cześć wszystkim mam taki problem, pisałam z chłopakiem na pewnym portalu i problem polega na tym ze jak on mi napisze wiadomość to od razu mu odpisuje a jak ja mu napisze to musi minąć ok tydzień zanim mi odpisze chociaż nieraz jest dostępny to i tak mi nie odpisuje dlaczego….. Co o tym myśleć….

    Odpowiedz
  3. sandra says:

    muWitam
    Potrzebuje pomocy bylam z chlopakiem 9 miesiecy od 5miesiecy razem mieszkalismy po 3miesiacach on zamieszkal u moich rodzicow ze mna a potem poszlismy na swoje i wtedy sie zaczely klotnie to ze sie od siebie oddalamy czasami potrafil mi dac z plaskacza niby dla zart denerwowal mnie to juz nie bylo to samo co na poczatku i stwierdzilam ze sie wyprowadze wrode do rodzicow on plakal i mowil ze sie zmieni tylko ze potrzebuhmy czasu dlatego sobie go dalismy tydzien bylo dobrze byl normalny mily potwm zauwazylan ze juz ma gdzies nie pisac i nic wiec sie go spytalan a on ze nie chce ze mna byc wiec nie wiedzialam co robic i wkradlam sie mu na fb poczym dowiedzialam sie ze pisze z inna jakas kolezanka z polski co juz od 3lat cos od niej chcial. I maja sie spotkac i wgl. Zabolalo mnie to wiec pojechalam do twgo pracy i rozmawialam z nim ale jakos sie skapl z bylam an jego fb on to odrazu rozpoznawal jak klamalam i sie wkurzyl powiedzial ze nie chce mnie z ac. Dzis bylam po 4dnisch u niego po rzeczy to darl sie na mnie i kazal mi isc ze mnie nie nawidzi i mnie wygonil z mieszkania . Nie wiem co zrobic zeby zscza ze mna znowu rozmawiac wem ze ze zrobilam wchodzac na tego fb i ze duzo rzeczy mu zabranialam ale martwilam ske ze go strace dlatego tak go kontorolowalam i wgl. Kocham go i tesknie za nim nie potrafie bez niego zasypiac nie wiem ci mam zrobic zeby ze mna znowu rozmawial normalnie. Bo on wgl nie chce ie di mnie odzywac prosze pomocy !!

    Odpowiedz
  4. MIRA says:

    POMÓŻCIE MI CO ZROBIĆ POZNAŁAM FACETA NA PORTALU ZACZĘLIŚMY SIE SPOTYKAĆ BYŁO SUPER PO 5 MIESIĄCACH ZAPROPONOWAŁAM MU WSPÓLNE ZAMIESZKANIE NIE WIEDZIAŁ CO ZDROBIC NA PDPOWIEDZ CZEKAŁAM 3 MIESIĄCE I W MIĘDZY CZASIE U NIEWGO MIESZKAŁAM NA PRÓBE WKOŃCU SIE ZGODZIŁ MINĘŁO 8 MIESIĘCY A ON TWERDZI ZE NA JEGO UCZUCIE M I SŁOWO KOCHAM CIE MUSZE CZEKAĆ ZE NIE JET ZAZDROSNY REAGUJE W DANEJ CHWILI NIE UMIE POSTAWIC SIE W SYTUACJI CO BY BYŁO GDYBY NIE DAJĄC MI SIEBIE POZNAC I JEGO REAKCJE W DANEJ SYTUACJI JEGO ZONA CZEKAŁA 3 LATA BY POWIEDZIAŁ ŻE JA KOCHA MÓWI ZE MU ZALEŻY NA ZWIĄZKU ZE MNIE PRAGNIE ALE NA UCZUCIA TRZEBA CZEKAC PYTAM ILE ON NIE WIEN MÓWI ZE NIE JEST ZAZDROSNY O MNIE ZE JESLI COS BY BYŁO ROZTAŁ BY SIE PODOB MU SIE JAK PATRZA NA MNIE INNI FACECI JEST DZIWNY,M CZŁOWIEKIM CHYBA ZACZYNAM ŻAŁOWAĆ SWEJ DECYZJI POMÓŻCIE MI PROSZE CO O TYM MYŚLICIE

    Odpowiedz
  5. Michi says:

    Mam takie pytanie, bardzo zależałoby mi na odpowiedzi.

    Przez dwa tygodnie pracowałam w stadninie koni. Pierwszy tydzień minął mi głównie na pracy. Na niedzielę przyjechałam do domu, w poniedziałek po powrocie zorientowałam się, że przyjechali ludzie, którzy byli wcześniej na zawodach, w tym on.
    Widziałam jak przekomarza się z moją kumpelą, potem jakieś zalotne teksty do mnie, ale mnie to bardziej irytowało, więc mu nie odpowiadałam, albo odpowiadałam ironicznie. Tego samego dnia nie chciałam siedzieć w pokoju, bo wykończona po pracy w łatwy sposób mogłam zasnąć, a miałam czekać na dziadków. Poszłam więc na plac, gdzie ćwiczą ludzie jazdę konną i usiadłam na trybunach. Widziałam, że on też tam jest, ale z jakąś grupką osób. Patrzałam jak luzie jeżdżą, aż wszyscy pojechali, a on wrócił ze swoim koniem. Wiedziałam,że będzie jeździł. Całą jazdę ignorował mnie. Przyjechała jego żona! Popatrzyła i pojechała. Potem on też, a ja siedziałam nadal pisząc z koleżankami. Patrzę, a on przyjeżdża na trakorku wyrównywać plac. Zaczął coś do mnie mówić (te ironiczne teksty) coś, że mam tak nie patrzyć, bo wszystko spada (wtedy rzucił taki sprzęt do zbierania kup) ja mu na to, że niech się zajmie placem, że to może okazać się jedyną rzeczą jakaiej nie zepsuje. Jeszcze po kilku takich wzajemnych przytykach przyjechała jego żona (znowu). Dała mu coś do jedzenia i pokazała, co kupiła, poszli włączyć nawadnianie. On zaczął albo się z nią kłócić, albo bardzo gwałtownie wyjaśniać, bo energicznie gestykulował. Ona na wpół uśmiechnięta, na wpół obrażona poszła do auta i pojechała. On niespodziewanie podszedł do mnie i usiadł obok. Byłam zapatrzona w armatki wodne, które w słońcu tworzyły tęczę. Zapytał co ja tu widzę, a ja powiedziałam mu prawdę, już bez cienia ironii. Zaczęliśmy rozmawiać, a on wyciągnął rękę i się przedstawił, zrobiłam to samo. Rozmawialiśmy długo, poszliśmy wyłączyć armatki. Zapytał się, czy podwieźć mnie do hotelu (był niedaleko i po drodze) powiedziałam,że dziękuję, ale się przejdę. Jechał za mną, jeszcze nalegał, ale byłam nieustępliwa. Zapytał się w jakim pokoju mieszkam, powiedziałam, żeby się postarał. Potem zobaczył mnie, jak przejeżdżał, przez okno. Następnego dnia było miło, rzucał aluzjami, ale nie udało nam się porozmawiać tak jak wcześniej. Niemniej jak szedł, a ja myłam konia szlauchem on podszedł wziął go i żartował, że mnie ochlapie, a ja wzięłam węża i skierowałam wprost na jego rękaw, potem on mi go wyrwał, ale go oddał, bo ładnie poprosiłam. Powiedział tylko ty mały łobuzie :) .
    Tak minął tydzień potem w piątek wieczorem ( może popołudniu), gdy on jeszcze pracował w stajni, a jego żona była bardzo zajęta paleniem i plotkowaniem, ja rozmawiałam z jego córeczką, potem zaczęłam ją podnosić i się z nią bawić, widział to wszystko, ale ja to robiłam dla niej, nie dla niego. Powiedział, że minęłam się z powołaniem :). Potem zabrał małą na przejażdżkę quadem, w drodze przejechali przez kałużę, więc jego żona musiała przebrać dziecko, które było całe mokre. Przy okazji miała zabrać rzeczy na grilla. Gdy one pojechały zostaliśmy sami. Wziął ode mnie telefon (robił tak już kilka razy) poszłam za nim, powiedział, że nie wie jak w tym cudzie wpisuje się numer, to mu pokazałam, wpisał, zapisałam. Po jakiejś chwili powiedziałam, że ja mu telefon pokazałam, teraz jego kolej, dał. Był rozładowany, sprawdziłam wejście i mówię, że idę do pokoju, powiedział żebym mu tylko przyniosła z powrotem telefon, powiedziałam, że niczego nie obiecuję, że jak chce to może iść ze mną. Poszedł. Wpisałam swój nr byliśmy bardzo blisko siebie, bo to był mały pokój. Nie wiedział jak się wpisałam, więc zaczął szukać, nie mógł znaleźć, ale się domyślał. Potem stwierdził, że musi już iść, poszłam z nim, bo obiecałam jego córce, że na chwilkę jeszcze przyjdę. Zrobił się inny obojętny i poważny. Byłam chwilkę z małą i powiedziałam jej, że muszę już iść, jemu nic, nawet nie wiedział, że idę.
    W dzień mojego wyjazdu widziałam go rano. Podjechał quadem pod moje nogi i zapytał się, czy te różki to ja (w telefonie ^.^) powiedziałam, że to są kocie oczka. Złapał mnie za rękę ( nie był to pierwszy raz, wcześniej nawet jak szliśmy to mnie objął, ale się wyswobodziłam z jego uścisku, bo moja koleżanka patrzała. Teraz nikt nie patrzał, byliśmy tylko my. Zapytałam dokąd jedzie, a on że do stajni nakarmić konie powiedziałam, żeby się spieszył,bo są głodne. Pojechał, ale do ostatniej chwili nie puszczał mojej ręki. Potem przed wyjazdem raz użyłam jego numeru, żeby poprosić go, aby powiedział gdzie jest i czy mógłby przyjechać. Chwilę potem już był z uśmiechem. Powiedziałam mu, że chcę się pożegnać, a on, że miło było mnie poznać ( w myślach TYLKO TYLE?) powiedziałam mu, że jego konie skończyły pracować i musi je ściągnąć do boksów, a on na to osz ty, musisz zawsze coś znaleźć, uśmiechnęłam się tylko. On obrócił mnie i wyciągnął rękę na pożegnanie, potem przyciągnął mnie do siebie i daliśmy sobie buzi w policzek :*.
    Następnego dnia popołudniu napisałam do niego co słychać, on ana to, że jedzie do Niemiec, a jak czy na zawody, on ze na wycieczkę konia odwieźć, a ja,że tak torszkę pozwiedzać :P, a na jak długo? i nie odpisał, czemu? czy coś zrobiłam nie tak, on milczy od niedzieli, dzisiaj jest środa. Proszę o radę!

    Odpowiedz
  6. So says:

    Hey..mam problem i potrzebuje rady… Wczoraj byl slub mojej siostry i ich kierowca byl Michał kolega terazniejszego juz meza mojej siostry…Przed ceremonia zaslubin nie poznalam go osobiscie… Po ceremonii w trakcie uroczystego obiadu poprosilam go, zgodnie z wczesniejszymi ustaleniami, zeby zawiozl mnie do pobliskiej miejscowosci aby wyprowadzic psa. W czasie jazdy w sumie okolo 40min rozmawialismy calkiem normalnie, nie bylo jakiejs dluzszej niezrecznej przerwy. On duzo zadawal pytan zwiozanych ze mna ja odp itp itd. Sympatycznie sie gadalo ale nie przykladalam do tego wiekszej wagi. Po powrocie nie rozmawialismy ze soba w czasie obiadu byla wymiana spojrzen raz czy dwa. Potem przez czysty przypadek zostalam wyznaczona zeby odstawic z Michalem auto i tam tez chwile gadalismy. Wszystko bylo ok. Potem zaczela sie impreza weselna. Nie siedzialam obok niego ale widziec moglismy sie widziec. Wlasciwie troche go ignorowalam, ale zerkal na mnie tylko nie wiem dlaczego czy dlatego ze siedzial ze swoim bratem i jego dziewczyna i mnie obgadywali i sie podsmiewali ze mnie czy patrzyli tak po prostu bo glosno bylam ale pamietam jedno spojrzenie Michala, ktore bylo glebokie maslane mile :) Potem jak juz kilka glebszych wypilam nabralam odwagi i podeszlam do wyzej wymienionej trojki i czulam sie mile widziana i zaproszona Michal pijal za mna chetnie obiecywali ze beda tanczyc ale jakos nie chcieli to ich pozniej wyciagnelam i tanczylisny wszyscy razem potem ja sama z Michalem i bylo fajnie sympatyczne bez podtekstow :) potemm z nim troche pogadalam co robi prywatnie itp Tez bylo mila rozmowa a potem to juz nie pamietam szczerze powiedziawszy i siostra mi tylko mowila dzis rano ze meczylam biednego Michala…. :(:( Wiec rano wstalam i wzielam numer telefonu Michala i napisalam mu przeprosinowego sms na ktory on odpisal ze bylam dusza towarzystwa i ze bawili sie swietnie i ze pozdrawiaja. poczym ja odpisalam ze to super i ze sie martwilam ze zameczylam i ze do milego i tylko. Ja podsumowujac wszystko nie moge przestac o nim myslec i czuje ze za bardzo sie narzucalam i czul sie osaczony i ze juz sie nie odezwie ale te rozmowy byly mile i te jego spojrzenia… i ta dziewczyna brata Michala mowila ze jest ok ale to bylo na poczatku imprezy wiec nie wiem jak bylo potem.. Boje sie ze oni sie ze mnie wysmiewali nie wiem boje sie ze juz sie nie odezwie a chcialabym go jeszcze zobaczyc i pogadac a on sie nie odzywa i tak myslalam ze moze jutro zaprosze go w ramach przeprosin na piwo ale nie wiem czy to nie za duzo… ale tez z drugiej strony skad on ma wiedziec ze u mnie jakies motyle w brzuchu sa jak nie pogadamy nie wiem ja czulam tez ze on cos poczol ale pewna przeciez nie ejstem… blagam pomocy bo ja juz wariuje… !!!!! :(

    Odpowiedz
  7. agata says:

    Witaj !
    Chciałabym Cię bardzo poprosić o radę i pomoc w ocenie sytuacji..otóż od pewnego czasu mój kolega którego bardzo długo znam zaczął inaczej mnie traktować..spojrzenia, gesty, rozmowy..nie wiem jak mam tp traktować ponieważ on pracuje w delegacji, widzimy sie 3 razy w tygodniu i wiem że jesli nie wypije chociaz troszkę to nie odwazy się mi nic powiedzieć..całowalismy się kilka razy, a tak to staram się z nim przebywac jak najwięcej..nie piszemy ze sobą w tygodniu, no moze tydzien temu odwazyl się i napisal, ale zawsze gdy przyjedzie i wypije troche z kolegami to startuje do mnie, nie wiem co robic, bo chyba zaczyna mi na nim zalezec a ja nie chce cierpiec..pomocy.

    Odpowiedz
  8. gośka says:

    Jestem skołowana zachowaniem jednego chłopaka. Poradź mi coś proszę.
    Poznaliśmy się kilka miesięcy temu na portalu randkowym. On zaproponował spotkanie. Było bardzo fajnie, miałam wrażenie, że jemu też się podobało. Nie poprosił mnie o numer telefonu. Po spotkaniu cisza….

    Już miałam go olać, ale jednak się złamałam i chyba po czterech tygodniach napisałam do niego na tym portalu pierwsza luźną wiadomość typu “co słychać”. Odpisał, że fajnie, że piszę i znów zaczęliśmy korespondencję. Po jakimś czasie zaproponował spotkanie. Super się rozmawiało. Pod koniec spotkania (być może pod wpływem piwa) wziął mnie za rękę. Ja trochę się tym speszyłam, nie okazałam entuzjazmu. Znów nie poprosił o numer, ale po spotkaniu od razu przesłał mi wiadomość na portalu. Pisaliśmy i to ja pierwsza zaproponowałam spotkanie. Spotkaliśmy się za parę dni. Było ok, ale bez rewelacji. Po spotkaniu cisza……

    I znów już miałam go olać, ale się złamałam :) Napisałam luźna wiadomość. Nie odpisał od razu, ale odpisał i zaproponował spotkanie.

    Ogólnie to znamy się parę miesięcy, widzieliśmy się 3 razy, a ja nawet nie mam jego numeru telefonu. Czy w ogóle jest sens w to brnąć? Nie rozumiem jego zachowania. Dodam jeszcze, że on jest atrakcyjny i raczej nie podejrzewam go o to, że jest jakiś bardzo nieśmiały…

    Odpowiedz
  9. shakirka says:

    Kilka dni temu na imprezie poznałam chłopaka. On 24 ja 27. Spodobal mi się bylam w niebowzieta. Poprosil mnie do tanca ale potem poszedł na papierosa. Bylam z koleżankami. Jak już chcialysmy wracac on wrocil z rzekomego papierosa wiec koleżance się zwierzyłam ze mi się podoba wiec wrocilam na parkiet i kokietowałam go tancem. Nie tanczylam przed nim ale po drugiej sali ale tak żeby mnie widział. Podszedl do mnie znowu i tanczylismy. Ale czułam ze już czas najwyższy wracac wiec ponieważ chciał dalam mu swój nr tel. Jak już wyjechalysmy on szedł do domu wiec kolezanka mnie podpuscila żeby zatrabic. I po chwili dostałam smsa “Ostroznie :P”. Nie mogłam tego tak zostawić wiec odwiozłam koleżanki i wrocilam ale wcześniej wyslalam mu smsa czy chce się spotkać. Przegadalismy reszte nocy. Dnia następnego spotkaliśmy się wieczorkiem i spedzilismy te noc razem. Jest kochany mam wrazenie ze jest szczery i szczerze mu się podobam. Mowil ze podobal mu się mój taniec i tym go ujelam i uśmiechem. I tak kolejna noc spotkaliśmy się znowu. Ale popadłam w paranoje bo nie odpisuje na smsy w ciągu dnia. Wmawiam sobie ze mnie wykorzystuje a tymczasem on zapewnia mnie ze tak nie jest. Zanim go poznałam miałam plany, wyjechać za granice, ale on nie chce zebym jechala. Jak mu napisałam ze kolezanka chciałaby mi dac prace i ze mogę ja mieć w miejscowości tej samej co on, ale ze musiałabym mieszkanie znaleźć to on mi pisal ze może mi pomoc i ostatnio w trakcie rozmowy tez tak mowil ze może popytać znajomego. Wiem ze w tej sprawie nie klamal. Powiedzial mi tez po stosunku ze dopiero ja pokazałam mu jaki seks jest przyjemny. Uwielbiam z nim przebywać. Nie chce się z nim rozstawac nawet na chwile i dlatego popadam w paranoje ze mnie oszukuje. Sama nie wiem co myslec.

    Odpowiedz
  10. Ewa says:

    Witam Aniu :)
    Chciałabym cię prosić o opinię na temat mojej relacji z chłopakiem. Kojarzę go od dawna, ale zagadał pierwszy raz do mnie na imprezie, po czym zawstydził się i odszedł. Potem napisał na facebooku, że przeprasza, jeśli zrobił złe wrażenie. Od pierwszego momentu pisał, że mu się podobam, potem z rozmowy dowiedzieliśmy się o wspólnych zainteresowaniach, poprosił mnie o numer telefonu. Po 2 dniach rozmowy przez smsy poprosił mnie o zdjęcie, ale odmówiłam. Potem chciał się ze mną spotkać, ale nie miałam czasu. Wydaje mi się, że te odmowy podziałały na niego lepiej, niż jakbym się zgodziła, bo zaczął pisać więcej. Nawet proponował, że będzie odbierał mnie ze szkoły swoim samochodem, pisał, że musimy wykorzystać czas przed naszymi wakacyjnymi wyjazdami.
    W końcu doszło do pierwszego spotkania. Było ono krótkie, ale bardzo miłe. Gdy odwoził mnie do domu podziękował z uśmiechem za spotkanie, ale potem.. no właśnie cisza. Ja pierwsza napisałam sms, że dziękuję za spotkanie. Odpisał, a potem znowu milczał. Miałam wrażenie, że stracił zainteresowanie, albo że ja coś źle zrobiłam i zniechęciłam go do siebie. Ale potem zaczęliśmy rozmawiać o osiemnastce mojego kolegi i on sam zaproponował, że ze mną pójdzie! Byłam w siódmym niebie. Przyjechał po mnie, bawiliśmy się dobrze. Rozmawialiśmy dużo, położyłam mu nawet głowę na ramieniu, a on mi także. Na pożegnanie oprócz ciepłego uśmiechu pocałował mnie w policzek. Powiedział, że może spotkamy się w weekend, napisze do mnie czy będzie miał czas. I cisza..
    W weekend nie napisał nic, ja coś napisałam. Wczoraj (tj.poniedziałek) napisał tylko, że nie dostał pracy i jest załamany, więc chciałam zadzwonić z pocieszeniem. Niestety burza rozłączyła nas, więc wysłałam sms w którym wyjaśniłam czemu dzwoniłam i zasugerowałam, że zadzwonię później jeśli chce. No i od tego momentu znów cisza. Nie odpowiedział na sms, nie oddzwonił ani wczoraj, ani dzisiaj. Trochę mi przykro, bo skoro nie dostał pracy, to jest w domu, a to ostatnie dni przed naszymi wyjazdami, kiedy możemy się spotkać. Liczyłam, że wprowadzi w życie obietnice o odbieraniu ze szkoły, albo chociaż o jednym spotkaniu. Nie wiem co robić. Czuję się, jakby stracił zainteresowanie i miał mnie gdzieś. Może trochę wyolbrzymiam, ale jest mi ciężko, kiedy widzę, że jest np. na facebooku i udziela się, a do mnie nie napisze ani słowa. Nie wiem czy to jego taktyka, czy po prostu zobojętniał.
    Bardzo bym prosiła o parę słów, które lepiej pozwolą mi to zrozumieć.
    Ewa :)

    Odpowiedz
  11. milena says:

    witam!
    mam juz od jakiegos czasu na oku pewnego chlopaka,który niedawno rozstał się z dziewczyną,, napisałam do niegp”hey” a on mi napisał”z kim mam przyjemność?” ja napisałam” z kolezanką ale mozesz mnie nie kojarzyc,,ale ja cię czesto widuje”,, a on “yhm,,duzo mi to nie pomogło” i na tym sie skończyło,,pisałam do niego ale nie odpisywał:( co mam zrobi??? bardzo mi zależy

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Jest wiele różnych form kontaktu. Sms to akurat nienajlepszy sposób na poznanie kogoś, kto W OGÓLE Cię nie zna! Spróbuj w realu, to naprawdę sprawdzona metoda:) Więcej w poradniku “Jak Poznać i Poderwać Faceta?” – polecam!

      Odpowiedz
  12. Magda says:

    Witam :>
    Potrzebuję pomocy, porady kogoś z zewnątrz.
    To może głupie ale poznałam chłopaka z którym byłam tylko miesiąc a mnie wzięło i to porządnie. Było naprawdę cudownie.. z nikim się tak nie czułam jak z nim. Mogliśmy przesiedzieć pół dnia i gadać, przytulać się, całować i nie mieliśmy się dość. Jak tylko wracałam do domu ledwo wsiadłam do autobusu od razu pisał. Pisaliśmy na okrągło przez cały dzień. Był czuły, delikatny, czułam i widziałam że mu się podobam, że nie jestem mu obojętna ale… No właśnie zaczyna się ale. Zerwał ze mną tak od tak przez Tel. pisząc że to był błąd, że za szybko się dzieje… chciał się spotkać ale ja nie chciałam bo nie chciałam słyszeć tego. Wyjaśniając dopiero po jakimś czasie, że nic więcej do mnie nie poczuje, że nie chce mnie bardziej skrzywdzić że tak będzie lepiej… Lepiej może dla niego ja cały czas o nim myślę. Później napisał mi że wystraszył się tego tępa, że tak wszystko szybko się między nami dzieje. Mimo wszystko utrzymywaliśmy ze sobą kontakt ale tylko przez sms-y… pisałam mu że mi na nim zależy, że chciałabym spróbować jeszcze raz, żeby dał nam szansę. Po prostu nie wiedziałam wtedy co mam robić… On stwierdził, że musi sobie to wszystko przemyśleć na spokojnie, bo nie chce mnie skrzywdzić po raz drugi, że potrzebuje czasu na poukładanie sobie wszystkiego ale bez mojej ingerencji. Że po tym co się między nami stało chyba nie chce być z nikim na razie. I zerwał kontakt. Po miesiącu zaczął pisać, dzwonić ale tylko po pijaku. Pisał, że tęskni, że chciałby się ze mną spotkać za to następnego dnia cisza. Kiedy któregoś dnia zadzwonił jak już sobie wypił umówiliśmy się następnego dnia nic nie pamiętał utrzymywał mnie w przekonaniu, że się spotkamy jednak w dniu kiedy miało dojść do spotkania znalazł sobie wymówkę. Pierwszy jego tel na trzeźwo był 2 miesiące po zerwaniu, wtedy zaczęliśmy normalnie ze sobą rozmawiać tak jak kiedyś. Znowu pisał, dzwonił. Myślałam, że może jeszcze się zejdziemy. Spotkaliśmy się któregoś wieczoru kiedy ja wyszłam ze swoimi znajomymi on ze swoimi. W pewnym momencie zadzwonił i tak wyszło że się spotkaliśmy. Przyznam że nie byliśmy 100% trzeźwi bo wypiliśmy po piwie wcześniej. Ale jak sie spotkaliśmy rozmawialiśmy naprawdę szczerze, zaczęliśmy się przytulać potem całować, zachowywaliśmy się jak dawniej. Naprawdę było mi z nim dobrze. Następnego dnia napisał mi że nie zmienił i tak swojego zdania od nośnie związku z kim kol wiek teraz. Uważa że się do tego nie nadaje że tylko rani… ale utrzymywaliśmy dalej kontakt. Mieliśmy się spotkać co on zaproponował ale co do godziny i miejsca mieliśmy później porozmawiać jak wróci do miasta. Kiedy do niego napisałam nie odpisał, zablokował mnie na fejsie żebym nie widziała czy jest dostępny… żadnej wiadomości przez tydzień, w końcu nie wytrzymałam i sama na napisałam co się stało. Odpisał, że nic, że stara się poukładać siebie. Że sie pogubił w tym wszystkim, że to co czuje do swojej byłej (z którą nie jest juz rok) ma jakiś wpływ na niego, że nie ułożyło mu się ze mną, że nie myślał że tak to z nami wyjdzie, że myślał że to będzie cos poważniejszego. że teraz musi sobie wszystko poukładać. i więcej nie pisaliśmy do dziś. Zlożył mi życzenie urodzinowe po czym znowu zaczęliśmy pisać normalnie.
    Nie wiem co mam myśleć, Nie wiem co będzie jutro.
    Zależy mi na nim i dalej chcę spróbować ale nie wiem co mam robić.

    Proszę doradź mi coś

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Magda,
      Na pewno widzisz, jak ten chłopak się Tobą bawi i nic sobie nie robi z Twoich uczuć. Dobrze wie, że wciąż Ci na nim zależy i w brutalny sposób to wykorzystuje. Pisze po pijaku, umawia się i odwołuje, mówi i później nie pamięta, znajduje ciągłe wymówki, zwodzi Cię i robi Ci nadzieje, chociaż sam wie, że nie chce z Tobą być i taka jest prawda. Spotyka się z Tobą chyba tylko po to, aby podbudować swoje ego i upewnić się, czy aby na pewno jeszcze coś do niego czujesz.Jeśli mimo wszystko chcesz go odzyskać proponuję Ci jedną i JEDYNĄ rzecz, jaką możesz w tym momencie zrobić: OLEJ GO. Przestań pisać! Nie odpowiadaj na smsy i telefony! Nie leć na każde spotkanie! Nie zgadzaj się, gdy zaproponuje, że do Ciebie wróci! Absolutnie i pod żadnym pozorem nie mów, że tęsknisz i Ci zależy! Potrzymaj go w takiej nowej sytuacji i niepewności przez jakiś czas. Niech się zastanawia co się zmieniło i dlaczego tak się zachowujesz. Niech się głowi, niech się stara, niech żałuje. Wtedy uda Ci się go odzyskać:) Pozdrawiam i życzę Ci wytrwałości i powodzenia :))

      Odpowiedz
  13. bea says:

    Dziękuję, Aniu, ze odpowiedziałaś. Miałam podać więcej szczegółow. Napisałam, że byłam “namolna”,bo od czasu osobistych zwierzeń z jego strony to ja zaczęłam inicjować rozmowy, sugerowałam, że zbyt rzadko sie widujemy, że chciałabym częściej. I wyraźnie dawałam do zrozumienia, że mi na nim zależy. Niestety, on odwrócił się ode mnie.. nie jest już nawet w połowie tak jak dawniej i tak naprawdę nie wiem, czy w ogóle jeszcze go zobaczę. Teraz rozmawiamy tylko przypadkiem na gg, a ja staram sie traktować go jak jednego z wielu znajomych. I też nie działa..A ja nie umiem z niego zrezygnować. Masz jakiś pomysł, jak sprawić, żeby wróciła dawna bliskość? Bo ja niestety obawiam się . że juz kogoś po prostu ma..
    Bardzo liczę na twoją radę

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Wygląda na to, że faktycznie zbyt się WCZUŁAŚ w tę relację i on się po prostu przestraszył Twoich oczekiwań. Upewnij się, czy aby na pewno nie ma nowej dziewczyny zanim zaczniesz działać. Póki co proponuję Ci nie robić NIC w tym kierunku. Daj sobie czas, jemu też. Gdy przestaniesz się z nim kontaktować sam do Ciebie napisze, jeśli chociaż trochę mu zależy – to będzie test. Jeśli to nie podziała, zachęcam Cię do przeczytania III rozdziału poradnika “Jak Zatrzymać Faceta?”.

      Odpowiedz
  14. Agnieszka says:

    Witam.. Potrzebuje opini, rady osoby z zewnątrz :( jestem załamana :( Pisalam dlugi czas ( tzn z przerwami ) z pewnym chłopakiem.. Ostatnio była przerwa bo mialam chłopaka ale rozeszliśmy się , wiec ja postanowiłam się znów odezwać do tego znajomego. Był miły i wgl i rozmawialiśmy o pierwszy spotkaniu i w koncu do niego doszlo ale publicznie , on byl z znajomymi a ja wzielam siostre no i bylo troche sztywno :) ja jestem niesmiala wiec malo co z nim rozmawialam.. Po tym nie udanym spotkaniu zaproponowal następne na drugi dzien ale sam na sam.. Umowieni bylismy rano, ja specialnie wczesie wstalam przygotowalam sie a on cisza :/ napisal dopiero w poludnie ze zaspał :/ ale przelożył to na wieczór no i przjechal.. Bylo super :) fajnie sie nam rozmawiało, potem mnie zaczął przytulać i nawet mnie pocałował,( niewiem czy czasem nie chciał tez sexu) trudno bylo nam sie rozstac na koniec :) Po spotkaniu napisal ze bylo bardzo fajnie i ma nadzieje ze widzimy sie następnego dnia. Następnego dnia nie wspominal nic o spotkaniu ale wieczorem zaproponowal spotkanie na kolejny dzien znow na rano :) wiec ja znow wstalam wczesnie i wgl a on znow cisza :/ napisal w południe ze był w pracy ( on dorabia sobie i jak szef go potrzebuje to dzwoni) no ale ok.. potem mial chyba wolny czas ale nic nie pisal o tym ze chce mnie zobaczyc… wieczorem w trakcie rozmowy napisalam mu ze Tęsknie.. a on odczytał i zamilkł..:(
    Niewiem co sie stało :/ czy ja tymi slowami go zniechęciłam czy wystraszyłam czy cos? :( niewiem co mam robić :( doradz mi prosze :(

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Niestety mogłaś go zniechęcić tymi słowami, masz rację. Jednak nie jestem w 100% pewna, że to z tego powodu milczy, bo to w końcu nie pierwszy raz, kiedy się nie odzywa… Dla bezpieczeństwa na następny raz nie pisz pierwsza facetowi, że tęsknisz, a nie będziesz miała wątpliwości.

      Odpowiedz
  15. Anna Szlęzak says:

    Wszystko zależy od rodzaju i stażu znajomości. Jak sama napisałaś, nie jesteście parą, więc chłopak nie czuje się zobligowany do dzwonienia i pisania. Pamiętaj też, że skoro odmówiłaś pójścia z nim na wesele (nawet jeśli odmowa jest uzasadniona), a ewidentnie mu zależało, by z Tobą pójść, może czuć się urażony i odebrał to jako ‘kosz’. Jesteś pewna, że nie dasz rady pójść z nim na to wesele? Wydaje mi się, że to wesele miało być swego rodzaju wozem albo przewozem dla Waszej relacji…

    Odpowiedz
  16. Karolina says:

    Witam,
    od prawie miesiąca spotykam się z fajnym chłopakiem. Niestety od momentu, kiedy z L4 wrócił do pracy nasz kontakt się sporo ukrócił. Wiem, że praca nie pozwala mu na wieczne telefonowanie i smsowanie i doskonale to rozumiem, jednak martwi mnie to, że nie znajdzie nawet chwili zeby napisac do mnie głupiego smsa. Aktualnie mija drugi dzień bez jego odzewu. Wcześniej kiedy milczał cały dzień, ja podjęłam pierwszy krok i wieczorem zadzwoniłam albo napisałam smsa…zawsze mi odpisał i za kazdym razem odebrał telefon. Zazwyczaj był w pracy… Bardzo zrobiło mi się miło, kiedy zaprosił mnie na wesele do kuzyna, ja jednak logistycznie nie będę w stanie pójść z nim…widzę, że chyba zrobiło mu się z tego względu przykro, zapytałam czy nie ma innej koleżanki z którą mogłby iść…powiedział, że chce iść ze mną, a nie przypadkową koleżanką….Nie wiem co mam myśleć, żadne deklarację z mojej i jego strony nie padły co do naszych relacji, znamy się krótko, jednak bardzo go polubiłam i mam wrażenie, że z wzajemnością. Myśle, że gdyby było inaczej, to nie zapraszałby mnie po 3 tygodniach znajomości na wesele do rodziny….Nie mam zielonego pojęcia dlaczego się nie odzywa, ja nie chcę być nachalna i po prostu czekam na jego ruch, bo ostatnio to ja pierwsza się odzywałam. Mialam już podobną sytuację, ze nagle chlopak przestał się do mnie odzywać i nie chcę przechodzić przez to kolejny raz :( Jeżeli by mu zależało, to pewnie by zaproponował kolejne spotkanie lub chociaż zadzwonił…a może to ja za dużo oczekuję na tym etapie znajomości i takie dni bez odzewu to zupełnie normalna rzecz? Proszę o radę. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  17. bea says:

    Witaj, Aniu, ja też chciałabym Cię prosić o komentarz do mojej znajomości z pewnym panem. Znamy się od roku,od razu znaleźliśmy wspólne tematy, mamy podobne poczucie humoru, jednym słowem..super. Po trzech miesiącach znajomości doszło do pewnych zwierzeń z jego strony na tematy osobiste. Po tej rozmowie poczułam jakąś więź, straciłam dystans do tej znajomości. I chyba popełniłam błąd, bo wyraźnie okazywałam mu moją sympatię. Miałam nadzieję, że połączy nas coś więcej, ale chyba wlaśnie od tamtej pory coś się zmieniło.Niby rozmawiamy, ale te rozmowy w niczym nie przypominają tych poprzednich. A ja.. cóż.. jestem zakochana po uszy..a on pisze rzadko, proponuje spotkania, z których potem się wycofuje, jest drażliwy . Czy byłam zbyt namolna?Bardzo chciałabym odzyskać jego sympatię. Proszę, napisz jak to zrobić…..

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Jak wyglądało to zbytnie okazywanie sympatii? I co masz na myśli poprzez ‘bycie namolną’? Napisz co dokładnie się wydarzyło.

      Odpowiedz
  18. Lidia says:

    Witam :)
    Dołączyłam do dziewczyn, które niestety nie są pewne czego facet od nich oczekuje.. otóż spotykałam się jakiś czas temu z mężczyzną, któremu się spodobałam, On mi też ale nie wiedząc czemu zerwałam kontakt. Po jakimś czasie odnowiliśmy go, spotkaliśmy się. Spotkanie trwało parę godzin, rozmowa ciągle się toczyła i to bardzo sympatycznie. Dowiedziałam się wtedy, że był On w związku w którym czuł się przytłoczony i ograniczony i zakończył się on całkiem nie dawno. Podczas rozmowy okazało się że mamy dużo wspólnych poglądów i podobnie patrzymy na życie. Pod koniec kiedy mnie odprowadził na przystanek pocałował mnie w policzek. Mieliśmy się jeszcze kiedyś umówić i… od tego momentu cisza. Nie napisał ani razu. Fakt minęło dopiero 5 dni ale ja się zastanawiam czy jednak spotkanie nie okazało się być klapą? Dodam że jestem mam 20 lat a On 30, no i nigdy nie byłam w związku. On o tym wie. Co robić? będę wdzięczna za pomoc :)

    Odpowiedz
    • Anna Szlęzak says:

      Lidia, jeśli postępowałaś zgodnie ze wskazówkami z I rozdziału poradnika, na pewno wszystko poszło wyśmienicie. Daj mu trochę czasu.

      Odpowiedz
  19. Basia says:

    Witam!
    Od długiego czasu spotykam się z chłopakiem z mojej szkoły. Zawsze się kolegowaliśmy, ale nasza bliższa znajomość, tzn spotykanie się po lekcjach, wspólna nauka, codzienne rozmowy, zaczęła się dwa miesiące temu. Z czasem jak się spotykaliśmy było coraz lepiej. Mówił mi, że chce kiedyś być ze mną, bardzo mu się podobam, jestem wyjątkowa. Mówił mi to codziennie, do dzisiaj to robi. Pewnego dnia poszliśmy nad jezioro, doszło pomiędzy nami do bardzo intymnego przytulania się, prawie całowania. Wszystko brzmi wspaniale, ale jest jeden problem. On ma dziewczynę i za każdym razem jak mówię mu o swoich uczuciach do niego to mówi coś typu “Za jakiś czas będziemy razem”, “gdyby nie moja dziewczyna bylibyśmy razem” itd. On nie chce ze mną być bo ma dziewczynę, a jednocześnie mówi mi, że jest wobec mnie szczery i chciałby kiedyś ze mną być, kiedy moje 100% i jego 100% wobec siebie będzie “większe”.
    Co mam robić? Bardzo proszę o pomoc, będę bardzo wdzięczna.
    Pozdrawiam!

    Odpowiedz
« Older CommentsNewer Comments »

Zostaw komentarz

Chcesz dołączyć do dyskusji?
Koniecznie zostaw komentarz :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>